Brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Londynie wysłał do Donalda Tuska petycję, w której prosi o wsparcie w walce z pomysłem usunięcia zapasów z programu Igrzysk. Decyzja o ewentualnym wykluczeniu dyscypliny Damiana Janikowskiego może zapaść już we wrześniu.
- Liczę na to, że pan premier, jako kibic sportowy i osoba aktywna fizycznie wesprze nas w walce o zapasy. Wierzę, że poparcie ze strony szefa rządu wpłynie na ostateczną decyzję władz Międzynarodowego Komitetu Olimpijkiego - mówi Damian Janikowski, który w ubiegłym roku na igrzyskach w Londynie zdobył brązowy medal.
Za siedem lat bez zapasów?
Na początku lutego Komitet Wykonawczy MKOI zarekomendował wyłączenie zapasów z programu igrzysk olimpijskich w 2020 roku. Decyzja co dalej z dyscypliną, którą reprezentuje polski zapaśnik może zapaść już we wrześniu podczas sesji MKOI w Buenos Aires.
Wśród sportowców i fanów zapasów od razu pojawiły się głosy sprzeciwu. Andrzej Supron odesłał do MKOI swój srebrny medal olimpijski z Moskwy, a trener bułgarskiej kadry zapaśniczej przeprowadził strajk głodowy. Swój sprzeciw wyraził też prezydent Rosji, Władimir Putin.
- Próbujemy wszystkiego, co może mieć wpływ na decyzję MKOI, ale trudno mi powiedzieć, co jeszcze będziemy mogli zrobić w tej sprawie - przyznaje Janikowski, który w związku z tym napisał petycję do premiera Donalda Tuska.
Brak szacunku dla historii igrzysk
"Propozycja usunięcia zapasów z Igrzysk wywołała liczne protesty na całym świecie. Ogólnoświatową akcję „Save Olympic Wrestling” wsparło prawie 100 000 osób. Z kolei naszą inicjatywę „Chcemy zapasów na Igrzyskach!”, zapoczątkowaną na portalu Facebook, poparło ponad 10 tysięcy internautów.
Dlatego zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą, aby wsparł Pan autorytetem swojego urzędu inicjatywę środowiska zapaśniczego, mającą na celu obronę jednej z najstarszych dyscyplin olimpijskich. Wierzę, że Pan, jako osoba aktywna fizycznie, której sprawy sportu są tak bardzo bliskie, nie przejdzie obojętnie obok jawnego braku szacunku dla historii Igrzysk Olimpijskich" - pisze zapaśnik.
"Nie wiem co będzie w 2020"
W rozmowie z tvn24.pl Damian Janikowski przyznaje, że na ewentualnym wykluczeniu zapasów najbardziej ucierpią młodzi zawodnicy.
- To im zamyka się drogę do sukcesu. Mogą pomyśleć "po co trenować, skoro nie chcą nas na olimpiadzie". Jak sam nie wiem, co będzie w 2020 roku, ale myślę, że MKOI wycofa się ze swoich planów - mówi reprezentant Polski.
Autor: ansa//kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Damian Janikowski | wrestlingarena