Pies spędził w zamkniętym samochodzie około 20 minut. Temperatura powietrza na zewnątrz wynosiła wówczas 28,5 stopnia. Zwierzęciu nic się nie stało, problemy może mieć za to jego właścicielka.
Do zdarzenia doszło w piątek (16 sierpnia). Dyżurny komendy policji w Lubinie przed godziną 12 otrzymał zgłoszenie o zaparkowanym na ulicy Kopernika samochodzie, we wnętrzu którego znajduje się mały pies. Drzwi i szyby w pojeździe były szczelnie zamknięte.
Czytaj też: Nie żyje pies zamknięty w nagrzanym aucie. "Pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało"
Na zewnątrz było prawie 30 stopni
Na miejsce skierowani zostali policjanci ruchu drogowego.
- Dyżurny sprawdził na monitoringu miejskim godzinę parkowania tego auta. Okazało się, że zwierzę przebywa już w zamkniętym samochodzie, na pełnym słońcu, około 20 minut. Temperatura na zewnątrz wynosiła 28,5 stopnia - zrelacjonowała w komunikacie aspirant sztabowa Sylwia Serafin, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Poszła do sklepu "tylko na chwilę"
W momencie, kiedy funkcjonariusze chcieli wybić szybę w aucie, aby wyjąć z niego psa, na miejscu pojawiła się właścicielka zwierzęcia.
- Kobieta tłumaczyła, że poszła do sklepu tylko na chwilę i nie spodziewała się, że tyle czasu jej nie będzie. 40-latka wraz ze swoim pupilem została przewieziona do lubińskiej komendy, gdzie wykonano z nią dalsze czynności procesowe - poinformowała aspirant sztabowa Sylwia Serafin.
- Pozostawienie czworonogów w wysokiej temperaturze w aucie, to znęcanie się nad zwierzęciem, za które zgodnie z ustawą grozi kara nawet do trzech lat więzienia - przypomniała policjantka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Lubin