Policjanci z Kalisza zostali wezwani do psa zamkniętego w nagrzanym aucie. Mimo wysiłków pracowników lokalnego schroniska, którzy próbowali schłodzić ciało zwierzęcia, nie udało się go uratować.
W sobotę termometr wskazywał w Kaliszu temperaturę ponad 30 stopni Celsjusza. Właśnie w taki upalny dzień ktoś zostawił w nagrzanym aucie na terenie ulicy Podmiejskiej psa.
- Okazało się, że ten pies nie ma dostępu ani do wody, ani do powietrza. Pracownik pojechał na miejsce zauważył całą tę sprawę i zgłosił to na odpowiednie służby - powiedział TVN24 Marcin Kozłowski, zastępca kierownika kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Do akcji ratunkowej włączył się też lekarz weterynarii. Strażacy wybili w samochodzie szybę i wyciągnęli zwierzę na zewnątrz.
Pracownicy schroniska starali się schłodzić jego ciało mokrymi ręcznikami. - Podczas ratowania pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało, zdaniem lekarza weterynarii pies się ugotował, jego truchło miało 60 stopni Celsjusza - powiedział kierownik kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt Jacek Kołata.
Właściciel nietrzeźwy, nie umiał wyjaśnić sytuacji
Właścicielem psa okazał się 26-letni mężczyzna. Podczas badania stwierdzono u niego blisko promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie umiał wytłumaczyć policjantom, dlaczego zostawił zwierzę w samochodzie.
Jak przekazała podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji, zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt właścicielowi grozi do trzech lat więzienia.
- Pies trafił pod opiekę lekarza weterynarii. Zmarł późnym wieczorem w sobotę. Zostało wszczęte śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami - dodała podkomisarz Jaworska-Wojnicz.
Na zewnątrz 30, a aucie 100 stopni Celsjusza
Policjantka podkreśliła, że pozostawiony w cieniu pojazd, przy temperaturze około 25 stopni Celsjusza szybko zamienia się w piekarnik. Wyjaśniła, że gdy temperatura powietrza na dworze wynosi 30 stopni, temperatura wewnątrz pojazdu pozostawionego na słońcu w krótkim czasie może wzrosnąć nawet do 100.
- Jeśli zauważymy, że dziecko lub zwierzę słabnie, należy wybić szybę w samochodzie - dodała Jaworska-Wojnicz, podkreślając konieczność wezwania policji i pogotowia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Kalisz