Podczas środowej sesji rady powiatu karkonoskiego doszło do zmiany koalicjanta. Do tej pory rządzili samorządowcy z Razem dla Regionu wraz z Prawem i Sprawiedliwością. Teraz do władzy w miejsce PiS doszła Platforma Obywatelska. - Samorządowcy zdają sobie sprawę, że współpraca z Prawem i Sprawiedliwością nie ma żadnego sensu - komentuje Grzegorz Schetyna z Koalicji Obywatelskiej.
Środowa sesja rady powiatu rozpoczęła się od złożenia przez starostę Krzysztofa Wiśniewskiego (Razem dla Regionu) wniosków o odwołanie przewodniczącego rady Eugeniusza Kleśty (PiS) i wicestarosty Jarosława Kotlińskiego (PiS). We wnioskach wskazano kolejno brak współpracy z zarządem i radą powiatu w przypadku przewodniczącego i utratę zaufania względem swojego zastępcy - tu mowa o wicestaroście.
Kleśta jeszcze przed głosowaniem sam złożył rezygnację z funkcji. - Kategorycznie nie zgadzam się z zarzutami dotyczącymi odwołania. Jestem legalistą, żadnych działań nie zamierzam blokować. Uchwała o odwołanie skarbnika powiatu będzie dziś procedowana. Dlatego zarzut o braku współpracy z radą czy zarządem uważam za chybiony, śmieszny i żenujący. Nigdy nikomu nie blokowałem prawa do wypowiedzi. Z praw demokracji wynika, że czasem większość się ma, a czasem się ją traci. Jednak dla mnie pewne zasady moralne są rzeczą nadrzędną, a przyzwolenia na pewne działania byłoby dla mnie obrazą. Dziękuję państwu radnym za dotychczasową współpracę i w poczuciu odpowiedzialności składam rezygnację z funkcji Przewodniczącego Rady Powiatu Karkonoskiego - oświadczył.
Jako nową przewodniczącą wybrano radną Edytę Bielecką z Platformy Obywatelskiej.
Zmiana władzy w powiecie
W dalszej części sesji posadę stracił również wicestarosta Kotliński, którego na stanowisku zastąpił Mirosław Górecki z PO.
- Dziękuję za zaufanie, przede wszystkim mojemu klubowi. To było ciekawe doświadczenie. W gabinecie wicestarosty wisi motto Władysława Bartoszewskiego "Warto być przyzwoitym". Tym starałem się kierować, nosiłem te słowa w sercu, nie na ścianie. Uzasadnienie starosty to kpina i żart. Chcieli mojej głowy, to mają moją głowę, ale nie mów, że cię zawiodłem - powiedział - cytowany przez portal 24jgora.pl - Jarosław Kotliński, ostatnie słowa adresując do starosty Krzysztofa Wiśniewskiego.
- Ja myślę, że pan wicestarosta - chyba w tych emocjach - nie przeczytał wniosku i uzasadnienia o odwołanie. Nie odnoszę się w nim do naszej pracy i współpracy. Powiem więcej, mi się dobrze z Jarosławem pracowało, rozwiązywaliśmy wspólnie wiele problemów. W uzasadnieniu skoncentrowałem się wyłącznie na kwestii związanej ze skarbnikiem - podkreślił starosta Wiśniewski.
W tle konflikt ze skarbnikiem
To właśnie kwestia konfliktu pomiędzy skarbnikiem powiatu, a starostą jest - przynajmniej według oficjalnych komunikatów i wypowiedzi - kluczowa dla sprawy. Grażyna Bojęć piastowała stanowisko przez kilkanaście lat. W 2022 roku nałożyły się na siebie kontrole Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz Najwyższej Izby Kontroli. Obie niekorzystne dla powiatu. Starosta Wiśniewski obwinił za to skarbniczkę. Bojęć odpiera zarzuty, oskarżając przełożonego o mobbing. Sprawa jest w sądzie pracy, ale też dzieli radnych.
- Pani skarbnik nie ma w pracy od kwietnia, straciłem do niej zaufanie. To był trudny czas - mówił Wiśniewski. Starosta zaznaczał, że przez cały ten okres ani ze strony wicestarosty Kotlińskiego, ani przewodniczącego Kleśty nie było woli i chęci rozwiązania tego problemu. Stąd wnioski o odwołanie.
- Sytuacja jest głębsza, to nie jest tylko kwestia głosowania nad tym wnioskiem, to jest kwestia, która zrodziła się dużo wcześniej, związana z pewnym systemem i sposobem zarządzania starostwem przez pana starostę. My nie godzimy się na pewne sytuacje, niedopuszczalne według nas. Jeżeli w tle stoi oskarżenie o mobbing to jest sytuacja zbyt poważna, żeby w dalszym ciągu tkwić w tym chorym układzie. My zawsze stoimy za tym, który jest słabszy. W tym przypadku jest to pani skarbnik - mówił Edward Kleśta na sesji rady.
Kleśta dodał, że pani Bojęć "nie jest najlepszym skarbnikiem, ale nie jest też najgorszym" oraz, że przez wiele lat powiat mógł na nią liczyć, w związku z czym nie zasługuje na zwolnienie na kilka miesięcy przed emeryturą.
Ostatecznie skarbniczka została odwołana ze stanowiska stosunkiem głosów 10 do 7. Dwie osoby wstrzymały się od głosowania.
Schetyna: samorządy widzą, że współpraca z PiS nie ma żadnego sensu
O zmiany w karkonoskim powiecie w czwartek nasz reporter zapytał Grzegorza Schetynę z Koalicji Obywatelskiej. Polityk podkreślił, że to kolejny - po sejmiku województwa śląskiego - samorząd, w który Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę.
- Myślę, że jest to pewien cykl, pewien etap. Samorządowcy zdają sobie sprawę, że współpraca z PiS nie ma żadnego sensu. To partia, która w swojej polityce deklaruje antysamorządowość - powiedział polityk opozycji.
Stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość stara się samorządom narzucać politykę centralną, "która jest realizowana na Nowogrodzkiej".
- To kolejne miejsce, gdzie polityków PiS i ich politykę udało się zmarginalizować - dodał.
Źródło: tvn24.pl, 24jgora.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław