28-latka z Legnicy (woj. dolnośląskie) została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć za przywłaszczenia ponad 131 tys. złotych. Były to pieniądze ludzi, którzy chcieli opłacić rachunki. Kobietę do kradzieży namówił jej partner. Twierdził, że gotówka zapewni rodzinie dostatnie życie.
Dorota M. od 2011 roku pracowała jako kasjerka w firmie, która przyjmowała do zapłaty rachunki. Pracodawca cenił jej rzetelność i sumienność. - Wszystko zmieniło się w 2014 roku, gdy za namową swojego życiowego partnera i współoskarżonego. 28-latka zaczęła przywłaszczać pieniądze pochodzące od wpłacających - informuje Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Chciał zapewnić "dostatnie życie"
Dawid O. był wcześniej karany za oszustwa. Kobiecie powiedział, że gotówkę zainwestuje, by "zapewnić rodzinie w przyszłości dostatnie życie". M. dała się przekonać. - W ciągu 2014 roku przywłaszczyła pieniądze pochodzące z wpłat dokonanych przez 328 osób na łączną kwotę ponad 131 tys. złotych. Gotówkę przekazała swojemu konkubentowi - relacjonuje prokurator.
Klienci pieniądze odzyskali
Oszustwa wyszły na jaw, gdy klienci punktu kasowego zaczęli dostawać wezwania do zapłaty. Pracodawcy M. przeprowadzili kontrolę i ujawnili skalę oszustwa. Zażądali od kobiety zwrotu gotówki. - Gdy okazało się, że jest to niemożliwe, złożyli zawiadomienie o przestępstwie. Pieniądze udało się odzyskać, bo punkt kasowy był ubezpieczony - mówi Łukasiewicz.
Przyznali się do winy
M. przyznała się śledczym do zabrania gotówki. Groziło jej do 8 lat więzienia. Sąd skazał kobietę na 2 lata w zawieszeniu na 5 lat. Jej partner chciał dobrowolnie poddać się karze. Jednak na to nie zgodził się prokurator. Mężczyzna, który obecnie odbywa karę w innej sprawie, został skazany na 2 lata więzienia.
Sprawą zajmowali się śledczy z Legnicy:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | montse teixidó abella