Najpierw ukradł samochód, później przy jego pomocy próbował dostać się do sklepu. Jednak kiedy wjechał w witrynę auto stanęło w płomieniach. Przed policjantami uciekł w pobliskie krzaki. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
- Mężczyzna wjechał autem w witrynę sklepową w miejscowości Złotów. Chciał dostać się do środka, ale na skutek uderzenia w roletę jego pojazd zapalił się - informuje asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
Gdy mundurowi przyjechali na miejsce niedoszły włamywacz siedział w zaroślach. Był pijany.
Ukradł samochód, paliwo i napoje
Okazało się, że mężczyzna miał na swoim koncie inne przestępstwa. Wszystko zaczęło się kilka godzin przed feralnym włamem. - Najpierw na jednej z wrocławskich ulic ukradł audi. Stamtąd pojechał do Milicza, gdzie dwukrotnie na stacjach benzynowych ukradł paliwo. W Skoroszowie zachciało mu się pić, więc włamał się do lodówki z napojami. Na końcu listy było włamanie do sklepu - relacjonuje Jabłoński. I dodaje, że łącznie straty jakich dokonał mieszkaniec gminy Trzebnica szacuje się na 25 tys. złotych. Policjanci ustalili też, że od września do października 20-latek popełnił 13 przestępstw, m.in. kradzieży pojazdów, włamań do samochodów i pomieszczeń.
Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie. Grozi mu do 10 lat więzienia.
20-latka zatrzymali policjanci z Trzebnicy:
Autor: tam//sk / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska