Miały być obrazami polskiego malarza szkoły paryskiej. 66-latek z Oleśnicy (woj. dolnośląskie) wycenił jeden z nich na pół miliona złotych. I wystawił na sprzedaż w sieci. To go zgubiło.
W lipcu 2017 roku policjanci odkryli, że jeden z mieszkańców Oleśnicy na portalu aukcyjnym próbuje sprzedać obrazy. Mężczyzna twierdził, że to oryginalne dzieła Tadeusza Makowskiego, polskiego malarza tworzącego głównie w Paryżu na początku XX wieku. Jeden z obrazów wycenił na pół miliona złotych.
Podrobione podpisy i fałszywe certyfikaty
- Okazało się, że obrazy nie są autentykami. Były opatrzone podrobionymi podpisami malarza i miały dołączone fałszywe certyfikaty autentyczności. Funkcjonariusze ustalili kto wystawił do sprzedaży podrobione obrazy - informuje sierż. sztab. Aleksandra Pieprzycka z policji w Oleśnicy. Okazało się, że za aukcją stoi 66-latek.
Postępowanie w tej sprawie trwało kilka miesięcy. W jego trakcie zebrano kilka tomów akt. Świadkowie w sprawie pochodzą z całej Polski. Zabezpieczono sześć obrazów, które mężczyzna próbował sprzedać. - Powołano biegłego z zakresu dzieł sztuki. Ten potwierdził, że wszystkie obrazy były fałszywe. Choć wystawiane były z opisem sugerującym, że to oryginały - podkreśla Pieprzycka.
66-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.
Sprzedawca fałszywych obrazów pochodzi z Oleśnicy:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja