Mieszkanka Prochowic (woj. dolnośląskie) znalazła obok swojego auta zmiażdżone zwłoki mężczyzny. Według policjantów, 26-latek próbował wymontować z samochodu katalizator. Zawiódł lewarek.
Do tragedii doszło w nocy z wtorku na środę. Właścicielka auta dokonała makabrycznego odkrycia około godziny 6.00 rano. – Kobieta chciała wsiąść do samochodu, ale zaniepokoiła ją plama krwi pod kołami. Obok leżało zmiażdżone ciało mężczyzny – relacjonuje podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji.
Mieszkanka Prochowic wezwała policjantów i pogotowie ratunkowe. Na miejscu pojawił się też prokurator.
"Nieszczęśliwy wypadek"
Według policjantów, mężczyzna był złodziejem katalizatorów. Świadczyć o tym mają narzędzia jakie znaleziono przy zmarłym.
– Z naszych ustaleń wynika, że podniósł on samochód, by wyciągnąć z niego katalizator. W czasie, gdy manipulował przy elemencie pojazdu lewarek się przewrócił. Auto spadło na 26-latka i go przygniotło. To był nieszczęśliwy wypadek – przyznaje Masojć.
Jak podkreśla, udział osób trzecich w wypadku został wykluczony.
Do niefortunnej próby kradzieży doszło w Prochowicach:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice