Powinni segregować, ale nie mają jak. Trzy miesiące po wprowadzeniu śmieciowej rewolucji wrocławianie nadal narzekają na brak pojemników do sortowania odpadów. Z tych, które już stoją, wysypują się kartony i choć przedstawiciele miasta twierdzą, że sprostali wyzwaniom, lepiej ma być dopiero za dziewięć miesięcy.