W miejscowości Spalona (woj. dolnośląskie) 61-latek wjechał samochodem do wody. Płetwonurkowie uwolnili mężczyznę, pogotowie prowadziło reanimację, ale mężczyzny nie udało się uratować. Nie wiadomo, dlaczego wpadł do żwirowni.
Służby zgłoszenie dostały przed godziną 11.30.
- Odebraliśmy je od wypoczywających nad brzegiem żwirowni - informuje nadkom. Anna Farmas-Czerwińska z legnickiej policji.
Na miejsce udali się płetwonurkowie.
- Już podczas pierwszego zejścia pod wodę okazało, że w środku jest mężczyzna - mówi dyżurny legnickiej straży pożarnej.
Kierowcę udało się wyciągnąć na brzeg. Niestety, mimo reanimacji, nie udało mu się pomóc.
Jak mówi policjantka ze wstępnych relacji świadków wynika, że mężczyzna wsiadł do samochodu po to, by go przestawić. Nie wiadomo, dlaczego wjechał do wody. Wyjaśni to prokurator. Strażacy podejrzewają, że mógł to być skutek zasłabnięcia.
Do wypadku doszło na terenie zbiornika wodnego w miejscowości Spalona:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Balukiewicz