Supertajfun Yagi uderzył w sobotę w wybrzeża Wietnamu, zabijając co najmniej pięć osób. Wieje silny wiatr, który łamie drzewa i zrywa dachy. Tysiące mieszkańców nadmorskich miast zostało ewakuowanych. To najpotężniejsza burza, jaka w tym roku nawiedziła Azję. Na Kontakt24 otrzymaliśmy relację Polaka, który od piątku przebywa w Hanoi.
Jak przekazały w sobotę władze Wietnamu, supertajfun Yagi uderzył w Wietnam około godziny 13 czasu lokalnego. Żywioł spowodował śmierć co najmniej pięciu osób i wymusił ewakuację tysięcy mieszkańców nadmorskich miast - podały lokalne media.
Tajfun niósł ze sobą wiatr o prędkości 160 kilometrów na godzinę. Wcześniej burza przeszła nad Filipinami i chińską prowincją Hajnan, w obydwu regionach powodując potężne szkody, doprowadzając do śmierci 23 osób.
Ofiary śmiertelne w Wietnamie
Oko tajfunu zeszło na ląd w pobliżu miasta Hajfong, jednego z największych ośrodków przemysłowych Wietnamu. Wskutek burzy wywołanej przez tajfun, która nawiedziła w piątek stolicę kraju, Hanoi, zginęła kobieta przygnieciona drzewem.
W sobotę w prowincji Quang Ninh porywisty wiatr zmiótł z powierzchni morza kilkanaście jednostek - poinformował portal Vnexpress. Wyłowiono ciało jednego marynarza, podczas gdy 13 innych członków załogi wciąż uznaje się za zaginionych. Portal poinformował również o uratowaniu dziewięciu rybaków uwięzionych na kutrze porwanym przez tajfun.
Państwowe media poinformowały wieczorem za służbami ratowniczymi o śmierci trzech osób w prowincji, które zginęły w wyniku uderzenia dachówek zerwanych pod naporem wiatru,
Relacja Polaka z Hanoi
Do redakcji Kontaktu24 napisał pan Krzysztof, który jest w Hanoi, stolicy kraju.
"Przebywam w Wietnamie od wczoraj. Przyleciałem w przeddzień zamknięcia lotniska w Hanoi. Sytuacja aktualnie jest niebezpieczna, siedzę zamknięty w hotelu, a ulice są opustoszałe. Co chwilę słychać dźwięki łamanych drzew i wyrywanych blach z dachów budynków" - napisał internauta.
Przesłał nam nagranie, na którym widać jedną z ulic miasta.
Podczas uderzenia żywiołu po niebie fruwały metalowe blachy dachowe i szyldy reklamowe. Wiatr rozbijał szklane okna budynków i łamał gałęzie drzew. Ulice miasta opustoszały, ponieważ obywatele posłuchali wezwania władz do pozostania w domach. Wietnamskie Centrum Zarządzania Kryzysowego już od czwartku nawoływało do zachowania ostrożności.
- Burza gwałtownie się wzmocniła, stając się jednym z najpotężniejszych tajfunów w regionie w ciągu ostatniej dekady - przekazały służby.
Zamknięte szkoły i lotniska
W przygotowaniu na uderzenie żywiołu ewakuowano prawie 50 tysięcy mieszkańców nadmorskich miast i zmobilizowano 450 tysięcy wojskowych. W sobotę zawieszono na kilka godzin pracę czterech lotnisk, w tym ruchliwego portu lotniczego Noi Bai w Hanoi, stolicy kraju. W 12 prowincjach zamknięto również szkoły.
Tajfun Yagi to najpotężniejsza burza, jaka w tym roku nawiedziła Azję. W piątek żywioł przetoczył się przez chińską wyspę Hajnan, gdzie według doniesień przyczynił się do śmierci trzech osób, a dziesiątki ranił. Żywioł zabił również co najmniej 16 osób na Filipinach, nad którymi przeszedł na początku tygodnia.
Źródło: Reuters, Channel News Asia, BBC, PAP, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/VIETNAM NEWS AGENCY/HANDOUT