61-letni mężczyzna, pracujący w rzeźni Sheung Shui Slaughterhouse w Hongkongu, zmarł podczas próby uboju świni. O tragicznym zdarzeniu 21 stycznia poinformował portal CNN. Obecnie policja ustala okoliczności wypadku. Dochodzenie w sprawie wszczął także Miejski Wydział Pracy.
Choć dokładne okoliczności zdarzenia są jeszcze ustalane, funkcjonariusze podali, że do tragedii w położonej na obrzeżach miasta rzeźni doszło podczas próby uboju świni. Z zebranych dotąd informacji wynika, że po tym, jak zwierzę zostało ogłuszone przy użyciu elektrycznego paralizatora, odzyskało przytomność, a następnie przewróciło i stratowało 61-letniego pracownika. Mężczyzna został znaleziony przez jednego z kolegów z pracy. Leżał wówczas nieprzytomny, w ręku trzymając 40 centymetrowy nóż rzeźniczy. Na lewej stopie miał ranę ciętą, którą najpewniej zadał sobie, gdy został stratowany. Przewieziono go do szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Rzeźnik zmarł podczas uboju świni
W sprawie śmierci mężczyzny śledztwo wszczął również Miejski Wydział Pracy. W wydanym przez departament oświadczeniu zapowiedziano zbadanie warunków pracy panujących w zakładzie. Dochodzenie ma także pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny śmierci 61-letniego rzeźnika i wykryciu ewentualnych zaniedbań pracowników, odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa w zakładzie.
"Wydział Pracy jest zasmucony śmiercią pracownika i pragnie wyrazić swoje najgłębsze współczucie dla jego rodziny" - napisano w komunikacie. - "Jak najszybciej zakończymy dochodzenie, by ustalić przyczynę i ewentualnych odpowiedzialnych oraz zlecić działania naprawcze" - CNN cytuje rzecznika wydziału.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images