W ostatnich dniach w egipskich prowincjach Al-Buhajra i Al-Minufijja wylał Nil, doprowadzając do zalania pól uprawnych i domów. Jak zaznacza agencja prasowa Associated Press, wiele tych budynków powstało w sposób nielegalny na terenach wzdłuż delty rzeki. W mieście Aszmun wezwano rolników do pilnego opuszczenia swoich domostw.
Powódź w Egipcie. Wcześniej zalało Sudan
Przed weekendem władze Egiptu obwiniły Etiopię za podnoszący się poziom wody w Nilu i powodzie, twierdząc, że jest to spowodowane nieprawidłowym zarządzaniem przez ten kraj nową, budzącą kontrowersje zaporą na rzece.
Na początku tego tygodnia powodzie wzdłuż Nilu w ogarniętym wojną Sudanie, który graniczy zarówno z Egiptem, jak i Etiopią, zmusiły wielu mieszkańców wsi do ewakuacji swoich domów. Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji, agencja działająca pod auspicjami ONZ, poinformowała w czwartek, że około 100 gospodarstw domowych w Chartumie, stolicy Sudanu, również zostało zalanych.
Egipskie władze twierdzą, że zostały zmuszone do spuszczenia wody z Wysokiej Tamy na Nilu na południu kraju w pobliżu miasta Asuan, argumentując, że nie były w stanie powstrzymać podnoszącego się poziomu wody napływającej z oddalonej o ponad dwa tysiące kilometrów Etiopii.
Kto odpowiada za zalania? Tarcia między Egiptem a Etiopią
Na początku września w Etiopii zainaugurowano działalność Tamy Wielkiego Odrodzenia - największej zapory w Afryce, która ma pobudzić gospodarkę w tym kraju. Według urzędników, konstrukcja zbudowana za prawie pięć miliardów dolarów, położona na Nilu Błękitnym - jednym z dwóch głównych dopływów Nilu - w pobliżu granicy Etiopii z Sudanem, ma podwoić zdolność Etiopii do wytwarzania energii elektrycznej.
Egipt i Sudan twierdzą jednak, że zapora w Etiopii stanowi naruszenie porozumienia - sięgającego czasów kolonialnych - dotyczącego podziału zasobów wodnych Nilu.
W piątek egipskie Ministerstwo Zasobów Wodnych i Nawadniania oświadczyło, że "uważnie monitoruje rozwój sytuacji" związanej z tym, co określa jako "lekkomyślne jednostronne działania Etiopii w zakresie zarządzania nielegalną zaporą, które stanowią naruszenie prawa międzynarodowego". W oświadczeniu napisano też, że działania tego kraju stanowią "bezpośrednie zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa mieszkańców krajów położonych w dolnym biegu rzeki".
Władze w Etiopii twierdzą zaś, że nie ponoszą odpowiedzialności za powodzie w dolnym biegu rzeki, a nowa tama faktycznie pomogła "zmniejszyć katastrofalne skutki", jakie powodzie mogłyby spowodować w sąsiednim Sudanie.
Trwają wysiłki dyplomatyczne mające na celu rozwiązanie sporów dotyczących praw do wody z Nilu, ponieważ napięcia między Etiopią a jej sąsiadami położonymi w dolnym biegu rzeki utrzymują się.
Autorka/Autor: Damian Dziugieł
Źródło: Associated Press, Business Insider Affrica
Źródło zdjęcia głównego: ENEX