W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.
W czwartek przed godziną 22 na niebie w wielu regionach kraju można było zobaczyć "jasną chmurę o spiralnym kształcie, powoli przemieszczająca się w kierunku północnym" - napisał w jednym z wpisów w mediach społecznościowych popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki. "W obłoku dało się dostrzec charakterystyczny, spiralny kształt i dwa podłużne, równoległe do siebie obłoki" - dodał. Zdjęcia tego zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Co pojawiło się na niebie?
Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być tajemniczym obiektem. Pierwsze doniesienia sugerowały, że to drugi stopień rakiety Falcon 9 od SpaceX, który wyniósł na orbitę satelity obserwacyjne firmy Maxar. Podobne widoki - jak te z czwartkowego wieczora - spotykane są w przypadku przygotowań do deorbitacji takiej rakiety. W grę wchodził jednak także inny obiekt.
"Analiza trajektorii i czasu przelotu zjawiska idealnie pokrywały się z przewidywaniami przelotu żagla słonecznego ACS3" - tłumaczył wieczorem Wójcicki. Jak dodał, to nowa misja NASA, której zadaniem jest testowanie żagla słonecznego jako napędu do odległych podróży.
Po kilku godzinach Wójcicki zaczął skłaniać się jednak znów ku swojej pierwszej teorii. Jak przyznał, drugi stopień Falcona 9 został zdeorbitowany pod koniec pierwszej orbity, około 30 minut po przelocie nad Polską. - To nietypowo szybka deorbitacja, ale jednak tak było - wyjaśnił. - Wygląda na to, że doszło do niezwykłego zbiegu okoliczności i faktycznie obserwowaliśmy odpalenie silników Falcona przed deorbitacją, ale zgrało się to idealnie w czasie i w położeniu z przelotem ACS3" - napisał.
Falcon 9 nad Polską
Jak napisał rano w piątek Wójcicki, tajemniczy obiekt widziany na niebie w Polsce w czwartek wieczorem to faktycznie drugi stopień rakiety Falcon 9.
"Przeloty obu obiektów - Falcona 9 i ACS3 - nastąpiły nad Polską prawie dokładnie w tym samym momencie i na bardzo podobnej trajektorii na tle gwiazd" - tłumaczył. Popularyzator astronomii przeanalizował dane orbitalne obu satelitów Maxar. "Po analizie trajektorii ich przelotu widać wyraźnie, że trasa Falcona pokrywała się z trasą przelotu AC3" - dodał. "Satelita ten to pewna nowość na niebie i mógł przez to zachowywać się w zupełnie dla nas nieprzewidywalny sposób. Jest to 9-metrowy żagiel słoneczny, który miał przeprowadzać między innymi manewry orbitalne, co w skrajnych przypadkach mogłoby dać podobny efekt do tego, który obserwowaliśmy" - argumentował.
Karol Wójcicki tłumaczy
Karol Wójcicki był w piątek gościem TVN24, gdzie opowiadał o tym, co stało się z rakietą. Falcon 9 odpalił silniki nad Europą, przygotowując się do procesu deorbitacji. Następnie obiekt przeleciał nad Arktyką, kierując się w stronę Alaski. Tam wszedł w atmosferę, spalając się nad północną częścią Oceanu Spokojnego.
- To bardzo ważne w kontekście rozmowy o śmieciach kosmicznych - tłumaczył Wójcicki. - Wyniesienie takiego obiektu w kosmos służy wyniesieniu ładunku, który znajduje się pod owiewką aerodynamiczną (...) ale co później się z nim dzieje? Do tej pory tego typu rakiety często pozostawały w kosmosie i stanowiły zagrożenie dla innych, pożytecznych obiektów na orbicie. Dzisiaj w większości przypadków odpala się te silniki po raz drugi, nie po to, żeby rozpędzać [fragment rakiety - przyp. red.], ale wyhamować, żeby spłonęły w atmosferze.
Jak wyjaśnił Wójcicki, taki manewr nie jest niczym niezwykłym, chociaż rzeczywiście nie zawsze łatwo jest go zaobserwować. Czasami rakiety spalają się w atmosferze w ciągu dnia lub nad morzami i oceanami, a w niektórych przypadkach ich obserwację utrudniają chmury. Wczoraj w Polsce panowały jednak idealne warunki obserwacyjne, a wiele osób spoglądało w niebo, polując na zorzę polarną.
W obiektywie Reporterów 24
Zdjęcia zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt 24. Tajemniczemu widokowi towarzyszyła także zorza polarna.
Źródło: "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: valdas/ Kontakt 24