W ostatnim czasie coraz częściej można zobaczyć na niebie przelatujące gęsi. Jak zauważył ornitolog profesor Cezary Mitrus z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, są to między innymi rodzime gęgawy, ale także gatunki ptaków pochodzące ze Skandynawii. Jeszcze kilka dekad temu migracje o tej porze roku były zaskakujące.
Mimo końca stycznia, na niebie można dostrzec charakterystyczne ptasie klucze. To gęsi, których przelot o tej porze roku jeszcze kilka dekad temu można byłoby uznać za wyjątkowy.
- Dzisiaj, przy ocieplającym się klimacie, powinniśmy się przyzwyczaić do takiego widoku - stwierdził prof. Cezary Mitrus z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Gatunki rodzime, ale i te z północy
Jednym z najbardziej znanych miejsc koncentracji dzikich gęsi w Polsce jest ujście Warty i tamtejszy park narodowy. Jednak jak powiedział ekspert, ptaki nie obierają jednego kursu. Często można ujrzeć je, jak lecą w różnych kierunkach.
- Dawniej, jeszcze z 30-40 lat temu, taki widok w styczniu nie był powszechny, a nawet wyjątkowy. Dzisiaj, przy łagodnych zimach, już nie dziwi. Coraz cieplejsze zimy sprawiają, że w Polsce nie ma już pokrytych lodem rzek i zbiorników wodnych ani utrzymującej się pokrywy śnieżnej, dlatego ptaki nie mają potrzeby migrowania dalej, na zachód i południe Europy, i zatrzymują się u nas. Stąd też ich widok na naszym niebie na przykład teraz, w styczniu - wyjaśnił Mitrus.
Część z przelatujących ptaków to gęgawy (Anser anser) - gęsi, które lęgną się i zimują w Polsce. W większości są to jednak gatunki z północy, takie jak gęś tundrowa (A. serrirostris), zbożowa (A. fabalis) i białoczelna (A. albifrons).
- Część z nich u nas zimuje, czasem przemieszczając się lokalnie, szukając dogodnych miejsc żerowiskowych. Jednak część tylko przelatuje - takie ruchy też obserwujemy. Teraz nad Polską przelatują również osobniki między innymi ze Skandynawii, gdzie w ostatnim czasie przyszło silne ochłodzenie - powiedział ekspert.
Zdaniem ornitologa, jest jeszcze trzecia grupa. Stanowią ją ptaki wracające już z zimowisk.
- Mamy ocieplenie klimatu, wiosna przychodzi wcześniej, również na północy, dlatego migracje zaczynają się wcześniej niż kilkadziesiąt lat temu. Wtedy był to głównie marzec, może koniec lutego. Dzisiaj migracje zaczynają się już nawet na przełomie stycznia i lutego - dodał.
Ogromne zasięgi
Jak przypomniał profesor, w kluczach migrujących na dużą odległość prowadzą dorosłe, doświadczone ptaki - często przewodniczy im samica. Jedną grupę stadną tworzy kilka rodzin. Charakterystyczny układ przypomina literę "V".
- Między innymi ułatwia on lot mniej doświadczonym osobnikom, ponieważ dzięki takiemu kształtowi odczuwają oni mniejsze opory powietrza - powiedział ornitolog. Jednego dnia dzikie gęsi mogą przelecieć nawet kilkaset kilometrów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock