Umberto Eco, filozof i pisarz, powiedział kiedyś, że "jesteśmy zwierzętami, tylko ubranymi". Ale nie o ludziach dzisiaj, bo nie dla ludzi jest dzisiejsze święto.
4 października przypada Światowy Dzień Zwierząt.
Nie będę pisać o zagrożonych gatunkach, żyjących gdzieś tam daleko w Afryce czy Azji. Chciałabym zwrócić uwagę na zwierzęta żyjące w naszym kraju - zarówno dzikie, jak i udomowione. I nie o sentymentalizm oraz czułostkowość - niejednokrotnie tanie - wobec nich mi chodzi.
Świadomość
Chcę zwrócić uwagę, że najważniejsza dla zwierząt jest ludzka świadomość, że inna niż człowiek istota tak samo jak on żyje, oddycha, czuje strach, ból, radość i miłość.
Zakochana jestem w polskiej wsi, ale niestety źyjące tam starsze pokolenie Polaków - urodzone i wychowane w "komunie", która zrobiła wiele, żeby wyzuć człowieka z najważniejszych wartości oraz najpiękniejszych uczuć - traktuje zwierzęta jak narzędzia gospodarskie.
Zszokował mnie swego czasu opis zwyczajów na jednej z małopolskich wsi, gdzie uwiązuje się psa na środku pola (bez jedzenia oraz wody!) i zostawia na kilka dni, żeby odstraszał dziki. O tym, że widok psa na krótkim łańcuchu jest już stałym elementem polskiego krajobrazu, nie będę się już rozpisywać.
Ale i to młodsze pokolenie polskich "gospodarzy" widzi często w zwierzętach tylko źródło zysku. Stąd jednymi z głównych haseł gospodarstw ekologicznych są hasła: "jajko od szczęśliwej kury", "mleko od szczęśliwej krowy". Zwierzęta żyjące swobodnie, nieumęczone, rzeczywiście dają nam produkty świetnej jakości.
Cztery miejskie łapy
Miasta natomiast są na ogół podzielone na dwa obozy. Jeden to obóz sentymentalno-czułostkowy, hodujący "kanapowce", a drugi sterylno-dezynfekujący, któremu źle komponują się ze szkłem i aluminium domostw, nie tylko koty i psy, lecz także staruszki o lasce.
Na szczęście nie wyginął jeszcze gatunek istot ludzkich, znających miejsce zwierząt w tym świecie i mających dla zwierząt, jako części natury, szacunek.
A czego nasi "bracia mniejsi" najbardziej potrzebują? Wolności! Swobody i bezpieczeństwa w przemieszczaniu się, swobody w zdobywaniu pokarmu.
Apel
Nie grodźmy więc ziemi, wsi i miast szczelnymi betonowymi płotami, dajmy przechodzić swobodnie jeżom, lisom, sarnom. Nie zamykajmy wszystkich okien w piwnicach, komórkach, obórkach. Pozwólmy kotom, które od tysięcy lat nam towarzyszą, znaleźć spokojny kąt do odpoczynku czy urodzenia potomstwa. Pamiętajmy o misce wody dla psa i sprawdźmy, czy obroża nie wrosła mu w skórę na szyi.
I najważniejsze: jeśli widzimy krzywdę zwierzęcia, ochrońmy je!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo