Kacper B. spędzi w więzieniu 2,5 roku za znęcanie się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem i posiadanie pornografii dziecięcej. Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał tym samym wyrok pierwszej instancji, chociaż skazany uważał, że jest on zbyt surowy.
Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni. Oznacza to, że 24-letni Kacper B. spędzi 2,5 roku w więzieniu. Mężczyzna odpowiadał za znęcanie się nad kotem Lenim ze szczególnym okrucieństwem, m.in. poprzez obwiązanie mu łap kablem, przywiązanie do uchwytu na ręczniki i bicie, rzucanie o podłoże, częste moczenie całego ciała kota, zamykanie go w szafce i nieudzielenie kotu pomocy. Mężczyzna odpowiadał też za posiadanie pornografii dziecięcej i pirackiej kopii programu.
- Zdaniem Kacpra B. wyrok był zbyt surowy, bo "kot nie poniósł żadnych trwałych obrażeń", co nie jest zgodne z prawdą. Kot ma do dziś poważne problemy neurologiczne. Przez tę traumę, którą przeszedł, nigdy już nie będzie sprawnym zwierzęciem. Oskarżony o swoim czynie pisał w apelacji, jako o "zniszczeniu mienia", co świadczy o jego przedmiotowym podejściu do zwierząt – mówi adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, która była oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.
Sąd skazał Kacpra B. na karę 2 lat pozbawienia wolności, orzekł środek karny w postaci zakazu posiadania wszelkich zwierząt na okres 10 lat, nawiązkę na rzecz OTOZ Animals w kwocie 20 tys. zł oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości. Obciążył go też kosztami procesu w kwocie 14.532,50 zł.
Kacper B. został także skazany na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie na komputerze nielegalnego oprogramowania oraz na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie pornografii z udziałem małoletniego poniżej 15 roku życia. Łącznie Kacper B. został skazany na karę 2 lat i 6 miesięcy pobawienia wolności.
Była partnerka 24-latka - Danuta W. - została wcześniej skazana na 10 miesięcy w zawieszeniu, ona jednak nie składała apelacji i jej wyrok się uprawomocnił.
Na proces przyszedł w pluszowych, kocich uszach na głowie
Kacper B. nagrał telefonem, jak katuje kota, a film wrzucił do sieci. W lipcu 2022 r. media obiegły obrazy kota Leniego przywiązanego kablem do uchwytu na ręczniki, mokrego i drżącego. Film opatrzony był wulgarnych komentarzem. Na pierwszą rozprawę w gdyńskim sądzie Kacper B. przyszedł w pluszowych kocich uszach na głowie i oświadczył, że wraz z nową małżonką sprawuje opiekę nad kilkoma kotami. Po tym oświadczeniu sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci zakazu sprawowania opieki nad zwierzętami.
"Liczymy na to, że z każdym wyrokiem kary będą wyższe"
Informację o prawomocnym już wyroku, którzy zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku otrzymaliśmy od Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! na Kontakt 24. Leni kilka dni po publikacji nagrania trafił pod opiekę OTOZ Animals..
– Ten wyrok to kolejny kamyczek do orzecznictwa w prawach dotyczących zwierząt, a kropla drąży skałę. Dzięki takim orzeczeniom sprawy, w których ofiarami są czujące, żywe zwierzęta, nie są już bagatelizowane przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Liczymy na to, że z każdym wyrokiem kary będą wyższe, aby odstraszały społeczeństwo od takiego bestialstwa – mówi Anna Zielińska, wiceprezes zarządu Fundacji Viva!.
Źródło: TVN24/ Fundacja Viva!/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/diozpl