Dwa mandaty po 500 złotych otrzymała firma z Gdańska w rezultacie kontroli służb ochrony środowiska w sprawie wiosennego zatrucia dwóch zbiorników retencyjnych i rzeki Strzelniczka. Sprawę bada też prokuratura.
Pod koniec marca spółka Gdańskie Wody otrzymała informację o możliwości skażenia rzeki Strzelniczka i zbiorników retencyjnych, do których wpływa rzeka, substancją nieznanego pochodzenia. Rozpoczęła wówczas napowietrzanie zbiornika retencyjnego "Strzelniczka II".
Śledztwo w sprawie zanieczyszczenia rzek w gminie Żukowo spowodowane zatruciem zbiornika retencyjnego "Strzelniczka" bada Prokuratura Rejonowa w Kartuzach. Od kilku miesięcy sprawie przyglądają się też inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Gdańska.
WIOŚ: dwa mandaty dla firmy z Gdańska
Zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Radosław Rzepecki w rozmowie z PAP przekazał, że inspektorzy zakończyli kontrole prowadzone w związku z zanieczyszczeniem zbiorników oraz wód rzek. - Osoby, które popełniły wykroczenia w zakresie gospodarki wodami, zostały ukarane mandatami - przekazał. Dodał, że chodzi o firmę na terenie Gdańska, z terenu której odprowadzano wody opadowe i roztopowe.
Czytaj też: WIOŚ kontroluje gdańskie lotnisko i zawiadamia prokuraturę w sprawie skażonej rzeki Strzelniczki
Pierwszy z nich został nałożony za brak pozwolenia na posiadanie dwóch wylotów wodnych, drugi - za odprowadzanie do rowów wód opadowych i roztopowych, które zanieczyściły rowy. Każdy z mandatów opiewał na 500 złotych.
- Również w jednym z przypadków zanieczyszczenia wód został skierowany wniosek o ukaranie do sądu, który wyrokiem nakazowym wymierzył grzywnę tysiąca złotych - tłumaczył. W ramach postępowania pokontrolnego zostaną wydane zarządzenia obligujące podmioty do przestrzegania przepisów ustawy o prawie wodnym.
Sprawę bada prokuratura
Niezależnie od tego Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku skierował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu wód. Sprawcom grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska podkreślił, że jednocześnie, na zlecenie WIOŚ w Gdańsku, Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska dokonywało wielokrotnie badań wód. Dodał, że na podstawie zebranych materiałów można wnioskować, że do zanieczyszczania wód mogło dochodzić od dłuższego czasu.
Czytaj też: Skażenie Strzelniczki. WIOŚ wskazał kolejnych "potencjalnych sprawców". Kto mógł zatruć rzekę?
Skończyli napowietrzanie wody
W środę, po niemal czterech miesiącach, zakończyło się napowietrzanie zbiornika. Rzeczniczka spółki Gdańskie Wody Agnieszka Kowalkiewicz przekazała PAP, że od rozpoczęcia działań liczba pracujących na zbiorniku aeratorów sukcesywnie wzrastała. - Początkowo nad zwiększeniem ilość rozpuszczonego w wodzie tlenu pracowały dwa urządzenia, pod koniec kwietnia działało już dziewięć napowietrzaczy, w tym te wypożyczone do Gdańskich Wodociągów i komercyjnie wypożyczone z Bydgoszczy - mówiła. Wyjaśniła, że intensywność i rodzaj napowietrzania były dobierane do specyficznych warunków zbiornika, w tym głębokości, powierzchni i nagromadzonej na dnie materii organicznej. - Codzienne pomiary podstawowych parametrów wody pozwalały na bieżące modyfikacje rozstawienia urządzeń. Wspomaganie naturalnych procesów przybiegających w wodzie zbiornika pozwoliło na częściowe zmineralizowanie osadów osiadłych na jego dnie - podkreśliła.
- Po konsultacjach ze środowiskiem naukowym, w tym specjalistami w zakresie rekultywacji zbiorników wodnych, zdecydowaliśmy się na demontaż urządzeń - oznajmiła.
Czytaj też: Zrzut ścieków komunalnych mógł być przyczyną zanieczyszczenia rzeki Strzelniczki. Badania trwają
Dodała, że napowietrzanie zbiornika "Budowlanych" rozpoczęło się w drugim tygodniu kwietnia i zakończyło 21 lipca. - Oba zbiorniki są na bieżąco monitorowane pod kątem ilości tlenu, PH, przewodności i mętności wody. Obserwacje będą trwały co najmniej kilka miesięcy - zapewniła Kowalkiewicz. Wyjaśniła, że od początku działań ze zbiorników zostało wyłowionych kilkaset martwych ryb różnych gatunków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24