"To przerażające. Czujesz się, jakby samolot leciał prosto na ciebie"

shutterstock_1991234534
Plaża Maho na karaibskiej wyspie Saint Martin to raj dla miłośników lotnictwa i poszukiwaczy mocnych wrażeń
Źródło: Shutterstock
Plaża Maho na karaibskiej wyspie Saint Martin to raj dla miłośników lotnictwa i poszukiwaczy mocnych wrażeń. Ze względu na niewielkie rozmiary wyspy i jej wyjątkowe położenie, pas startowy na tutejszym lotnisku jest oddzielony od plaży jedynie wąską drogą. W szczycie sezonu dziennie ląduje tu nawet 70 samolotów, których można niemal dotknąć.

- To przerażające. Czujesz się, jakby samolot leciał prosto na ciebie - opowiada w rozmowie z CNN Franklin Wilson, który pracuje w dziale operacyjnym lotniska.

Wyspa jest głównym węzłem komunikacyjnym północno-wschodnich Karaibów. Jest podzielona na dwie części. Północna część, znana jako Saint-Martin, należy do Francji. Południowa, bardziej zaludniona część, to terytorium autonomiczne Holandii i nazywa się Sint Maarten.

Lotnisko inne niż wszystkie

Są tu dwa lotniska, jedno francuskie i jedno holenderskie, ale większość samolotów ląduje na lotnisku Princess Juliana, po stronie holenderskiej. Wyspę odwiedza ponad milion turystów rocznie. Można na nią dotrzeć bezpośrednio z Francji, Holandii i wielu miast w Stanach Zjednoczonych.

Już sam lot na wyspę dostarcza wielu wrażeń. - To ekscytujące - mówi May-Ling Chun, dyrektor ds. turystyki na Sint Maarten. - Zadajesz sobie pytanie: gdzie wyląduję? Ludzie ściskają poręcze foteli, patrząc przez okno - dodaje.

Lotnisko działa od ponad 80 lat. Od dawna jest atrakcją dla pasjonatów lotnictwa z całego świata, a w dobie mediów społecznościowych stało się popularnym miejscem dla influencerów i twórców treści.

- To miejsce znajduje się na liście marzeń wielu osób - mówi Irving Maduro, który pracuje z Wilsonem w dziale operacyjnym lotniska i dorabia jako fotograf freelancer. - Dostaję sporo wiadomości od influencerów z prośbą o zrobienie im zdjęć - podkreśla.

Samolot lądujący na lotnisku Princess Juliana
Samolot lądujący na lotnisku Princess Juliana
Źródło: Wirestock Creators/Shutterstock

Dla wielu pilotów lądowanie na tym lotnisku to spełnienie marzeń. - Uwielbiają ten widok. Uwielbiają patrzeć na ludzi na plaży w dole - tłumaczy Maduro.

Wyzwanie związane z lądowaniem tak blisko ludzi, a także ogrodzenia oddzielającego drogę publiczną od pasa startowego można porównać jedynie do międzynarodowego lotniska Skiatos w Grecji. To pozwala wydobyć z pilotów ducha rywalizacji - pisze CNN.

Chociaż bezpieczeństwo zawsze jest najważniejsze, to jest w tym element spektaklu dla publiczności. - Są piloci, którzy lądują wyżej, ale są też piloci, którzy dają popis - mówi Maduro.

Im niższe podejście, tym szybsze lądowanie. - Kiedy widzisz samolot przeczesujący ocean, to wiesz, że ten facet nadlatuje z impetem - mówi Wilson. - Musisz podchodzić z dużą prędkością, aby utrzymać tę wysokość. Widziałem turystów przestraszonych, że samolot leci prosto na nich - dodaje.

Podczas startów wiele osób na plaży ustawia się za samolotami, aby poczuć potężny podmuch powietrza z silników. Jest on tak silny, że może nawet zepchnąć ludzi do morza. Bardziej nierozważni turyści próbują trzymać się ogrodzenia, podchodząc jak najbliżej maszyn. Ale to może skończyć się tragedią. W 2017 roku 57-letni turysta z Nowej Zelandii zginął, strącony z ogrodzenia przez podmuch odlatującego samolotu.

- Mnóstwo ludzi przyjeżdża tam tylko dla tego podmuchu. Widzi się ich wiszących na ogrodzeniu i stojących bezpośrednio za samolotem. Ja tego nie robię. Wiem, jak może to być niebezpieczne - mówi Maduro.

Podczas startów wiele osób ustawia się za samolotami
Podczas startów wiele osób ustawia się za samolotami
Źródło: Serge Yatunin/Shutterstock

W 2017 roku w wyspę uderzył huragan Irma, który pozostawił po sobie spustoszenie. Lotnisko zostało niemal całkowicie zniszczone. W 2024 roku zostało oficjalnie ponownie otwarte przez księżniczkę Beatrix z Holandii.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: