"Jeśli Hamas nadal będzie zabijać ludzi w Strefie Gazy, czego nie było w porozumieniu, nie będziemy mieć innego wyjścia, tylko wkroczyć i zabić ich. Dziękuję za uwagę!" - napisał Donald Trump w serwisie Truth Social.
Później doprecyzował, że nie chodzi mu o siły amerykańskie, ale o inne, działające pod auspicjami USA.
"To nie będziemy my" - powiedział w czwartek w Gabinecie Owalnym. "Są ludzie bardzo blisko, którzy pójdą i bardzo łatwo załatwią sprawę, ale pod naszą auspicjami" - cytuje CNN.
Dzień wcześniej Trump zapowiedział, że może rozważyć pozwolenie Izraelowi na wznowienie działań wojennych w Strefie Gazy, jeśli Hamas odmówi wywiązania się ze swojej części umowy o zawieszeniu broni. Oświadczył też, że amerykańskie siły nie będą potrzebne do rozbrojenia Hamasu w Strefie Gazy, ale Amerykanie będą wspierać Izrael w tym procesie.
Hamas przejmuje kontrolę nad Strefą Gazy
Wcześniej, w niedzielę, Trump mówił, że Hamas otrzymał czasowe przyzwolenie na "walkę z przestępczością". We wtorek dodał, że nie jest zaniepokojony zabójstwami Hamasu w Strefie Gazy, bo grupa walczy z "bardzo złymi gangami".
Od zawarcia rozejmu w piątek Hamas przejmuje kontrolę nad opuszczonymi przez wojska izraelskie obszarami. Grupa informuje, że zabija "członków gangów" i "izraelskich kolaborantów".
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED SABER/PAP/EPA