Administracja Trumpa pozwana. Chodzi o wizy

Donald Trump podpisał rozporządzenie
UE i USA uzgodniły oświadczenie w sprawie ceł. Stawki na europejskie auta mają być obniżone
Źródło: TVN24
Amerykańska Izba Handlowa pozwała administrację Donalda Trumpa w związku z wprowadzeniem nowej opłaty w wysokości 100 tysięcy dolarów (równowartość 360 tysięcy złotych) za wizy H-1B dla wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy.

Jak poinformował Neil Bradley, dyrektor ds. polityki w Izbie, nowa opłata "uczyni korzystanie z programu nieopłacalnym" dla amerykańskich pracodawców.

Nowa opłata

Trump podpisał dekret w tej sprawie w zeszłym miesiącu, tłumacząc decyzję nadużyciami w programie wizowym. Krytycy wskazują jednak, że ograniczenia mogą zaszkodzić amerykańskiemu rynkowi pracy. Z programu H-1B szeroko korzystają firmy technologiczne, zarówno duże koncerny, jak i startupy.

Biały Dom, odpowiadając na pozew, oświadczył, że nowa opłata jest zgodna z prawem i stanowi "pierwszy krok w kierunku koniecznych reform" programu. Zarządzenie dotyczy wyłącznie nowych wniosków wizowych i przewiduje, że wjazd do USA będzie możliwy po uiszczeniu opłaty.

Sprzeciw liderów branży technologicznej

Decyzja wywołała sprzeciw liderów branży technologicznej, m.in. Elona Muska, którzy podkreślają, że program H-1B pozwala Stanom Zjednoczonym przyciągać najlepszych specjalistów z całego świata.

W przeszłości z programu korzystali m.in. Musk, Satya Nadella z Microsoftu i Sundar Pichai, szef Google’a, którzy rozpoczynali kariery w USA właśnie na wizach H-1B.

W pozwie Izba Handlowa argumentuje, że wprowadzenie nowej opłaty "spowoduje poważne szkody dla amerykańskich firm", zmuszając je do zwiększenia kosztów pracy lub ograniczenia zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych specjalistów.

Jednocześnie organizacja, reprezentująca ponad 3 miliony przedsiębiorstw, w komunikacie prasowym pochwaliła Trumpa za działania na rzecz "stałych reform podatkowych sprzyjających wzrostowi, rozwoju amerykańskiej energetyki i ograniczania nadmiernych regulacji"

"Firma musi zdecydować, czy pracownik jest na tyle wartościowy"

Sekretarz handlu USA Howard Lutnick poparł decyzję prezydenta, podkreślając, że "wszystkie duże firmy" akceptują nowe zasady.

- Firma musi zdecydować, czy pracownik jest na tyle wartościowy, by zapłacić rządowi 100 tysięcy dolarów rocznie, czy lepiej, by wrócił do domu, a jego miejsce zajął Amerykanin - powiedział Lutnick.

Większość posiadaczy wiz H-1B pochodzi z Indii i Chin.

Firmy technologiczne przekonują, że zagranicznych specjalistów trudno zastąpić pracownikami z USA. Z kolei rzecznik Białego Domu Taylor Rogers oświadczył, że działania administracji mają zapobiec "zaniżaniu wynagrodzeń amerykańskich pracowników".

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: