Sprawa Collegium Humanum. "Przygotowywany jest akt oskarżenia dotyczący 29 osób"

17 0730 1na1 gosc-0004
Sprawa Collegium Humanum. "Przygotowywany jest akt oskarżenia dotyczący 29 osób"
Źródło: TVN24
- W tej chwili jest przygotowywany akt oskarżenia dotyczący 29 osób w sprawie Collegium Humanum - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Przekazał też, że w śledztwie dotyczącym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych twórca marki Red is Bad korzysta z instytucji małego świadka koronnego.

Prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24, że sprawa Collegium Humanum "jest w fazie częściowego kończenia". Przekazał, że "mamy 70 podejrzanych, blisko 400 zarzutów".

Został zapytany, czy akty oskarżenia w sprawie Collegium Humanum są na horyzoncie. - Wczoraj rozmawiałem z panem prokuratorem ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. (...) Jest tej chwili przygotowywany akt oskarżenia dotyczący 29 osób. Wiem, że pan prokurator zaznajomił podejrzanych z materiałem postępowania. Są wnioski dowodowe, są one rozpoznawane i po tej procedurze, która jest ściśle określona w Kodeksie postępowania karnego, zostanie skierowany akt oskarżenia - mówił Korneluk.

Przekazał, że były europoseł Ryszard Czarnecki "będzie prawdopodobnie objęty tym aktem oskarżenia, jego małżonka, jak i szereg innych osób, o których komunikowaliśmy, że stawiamy im zarzuty".

Dopytywany o prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, odparł: - Nie liczyłem, ale wydaje mi się, że tak, też będzie objęty tym aktem oskarżenia. 

Prywatna uczelnia Collegium Humanum oferowała szybkie kursy MBA i inne programy ułatwiające zdobywanie dyplomów często wykorzystywanych do awansu w strukturach spółek Skarbu Państwa. Część z tych dyplomów wystawiała bez odpowiedniego procesu edukacyjnego, a ich wiarygodność miały zapewniać współpracujące uczelnie zagraniczne, które w rzeczywistości nie miały do tego uprawnień.

Zarzuty usłyszeli m.in.: były europoseł PiS Karol Karski, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, były rektor uczelni Paweł C. i były europoseł Ryszard Czarnecki.

Twórca Red is Bad "małym świadkiem koronnym"

Korneluk mówił też na temat śledztwa w sprawie afery RARS. Przekazał, że podejrzanych jest 14 osób i skierowano jeden akt oskarżenia.

Korneluk został zapytany o to, czy może potwierdzić, że twórca marki Red is Bad współpracował z prokuraturą w tej sprawie. - Osoba, o której pan mówi, mogę powiedzieć wprost, korzysta z tak zwanej instytucji małego świadka koronnego, składa obszerne wyjaśnienia - odparł prokurator krajowy. Jak dodał, są to wyjaśnienia "zbieżne ze zgromadzonym materiałem dowodowym".

Przypomniał, że "Kuczmierowski (były szef RARS przebywający w Londynie) jest w procesie ekstradycyjnym z Wielkiej Brytanii". - Prokurator chce go przesłuchać, ale w Polsce i nie jako świadka, ale podejrzanego o konkretne przestępstwa, między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej - powiedział. 

Kuczmierowski wnioskował wcześniej o to, aby przesłuchiwał go konsul. - Konsul nie zna materiału dowodowego i nie ma możliwości, żeby poznał cały materiał dowodowy z różnych względów formalno-prawnych w tym śledztwie. Dlatego jest konieczność przesłuchania pana Kuczmierowskiego w odpowiednim trybie i w odpowiednim charakterze - powiedział Korneluk.

Prokurator krajowy poinformował, że końcowe posiedzenie ekstradycyjne w sprawie Kuczmierowskiego zakończy się najprawdopodobniej w grudniu. - Styczeń jest taką realną datą na dzisiaj, którą możemy podać jako datę wydania decyzji w przedmiocie ekstradycji - przekazał. 

Pytany o to, czy śledztwo obejmuje także kwestię polityków sprawujących nadzór nad RARS, w tym ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, odparł: - Kwestia nadzoru nad RARS to jest jeden z wątków badanych w tym śledztwie.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r., nadzoruje je Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i realizowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. 

Korneluk o sprawie Mejzy: nie ma obywateli lepszej kategorii

Korneluk odniósł się do sprawy posła PiS Łukasza Mejzy, który został zatrzymany w poniedziałek na trasie ekspresowej S3 koło Polkowic na Dolnym Śląsku za prawie dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości. Policja chciała go ukarać mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych i 15 punktami karnymi, jednak poseł zasłonił się immunitetem i mandatu nie przyjął. W związku z tym policja zawnioskowała o uchylenie posłowi immunitetu - wniosek z dolnośląskiej komendy trafił do KGP.

- Znakomite zachowanie funkcjonariuszy policji, którzy zatrzymali pana Mejzę do kontroli drogowej. Niestety zasłonił się immunitetem, ale jak powiedziałem na wstępie, nie ma obywateli lepszej kategorii. Pan Mejza także będzie odpowiadał za to wykroczenie - powiedział prokurator krajowy.

Dodał, że wniosek o uchylenie immunitetu wpłynie do Prokuratury Krajowej. - My z kolei kierujemy do prokuratora generalnego, a prokurator generalny do marszałka Sejmu - wyjaśnił.

W czwartek Mejza przekazał, że "zrzeka się" immunitetu. Kancelaria Sejmu wyjaśnia jednak, że poseł PiS nie może skutecznie zrzec się immunitetu, dopóki formalny policyjny wniosek w tej sprawie nie trafi do marszałka Sejmu.

- Mógł przyjąć mandat jak normalny obywatel, zapłacić za wykroczenie, jednak wybrał (inną - red.) drogę, bo się czuje jako obywatel lepszej kategorii - ocenił Korneluk.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: