Wiceszef PO Grzegorz Schetyna przyjechał we wtorek do Elbląga, by namawiać do udziału w niedzielnych wyborach i poparcia kandydatki tej partii na prezydenta miasta Elżbiety Gelert. Według Schetyny kandydatka PO gwarantuje m.in. dobrą współpracę z samorządem regionalnym.
Schetyna na konferencji prasowej zaapelował do elblążan o udział w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenta miasta. Jak podkreślił, wynik głosowania będzie decydował o przyszłości miasta. Przekonywał, że kandydatka Platformy jest "najlepszą propozycją dla Elbląga".
Jego zdaniem Gelert będzie gwarantowała dobrą współpracę miasta z samorządem regionalnym i administracją rządową. Przypomniał, że jest ona uważana za dobrego menadżera i ma wizję rozwoju miasta. - Żałuję, że sam nie mogę zagłosować - stwierdził.
"Platforma po przejściach"
Wiceszef PO przyznał, że jego partia w tym mieście "jest po przejściach", ale - jak ocenił - to, co złe jest już przeszłością. Podziękował elblążanom, którzy zagłosowali na kandydatów Platformy przed ponad tygodniem w przedterminowych wyborach do rady miasta.
Jak przypomniał, mandaty zdobyło siedmiu przedstawicieli tego ugrupowania. Schetyna powiedział, że jest zwolennikiem instytucji referendum nawet, gdy bywa ono bolesne dla jego partii. W jego ocenie jest to "substytut kontroli społecznej". Jak podkreślił, Elbląg, gdzie mieszkańcy odwołali poprzednie władze miejskie z PO, był dobitnym przykładem, że wyborców trzeba słuchać codziennie, a nie tylko w czasie kampanii wyborczej.
Polityk chwalił też dotychczasowe efekty małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim. Jak stwierdził, przyjechał do Elbląga również po to, aby pytać mieszkańców, czy są jakieś problemy techniczne, które uniemożliwiają dalszy rozwój ruchu granicznego.
W niedzielę dogrywka
Druga tura wyborów prezydenckich w Elblągu odbędzie się w niedzielę. Zmierzy się w niej kandydatka PO Elżbieta Gelert i kandydat PiS Jerzy Wilk. W tym tygodniu wsparcia kandydatom mają udzielić liderzy ich partii: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
W pierwszej turze Wilk uzyskał 31 proc. głosów, na Gelert głosowało 21 proc. wyborców. Przedterminowe wybory samorządowe musiały się odbyć w Elblągu, gdyż mieszkańcy zdecydowali w referendum zarówno o odwołaniu rady miejskiej, w której PO miała najliczniejszy klub radnych, jak i prezydenta Grzegorza Nowaczyka (PO).
Wybrani w wyborach przedterminowych radni rady miejskiej Elbląga spotkali się w poniedziałek na pierwszej sesji. W nowej Radzie Miasta jest 10 radnych PiS, 7 - PO, 5 - SLD i 3 startujących z komitetu wyborczego wyborców Witolda Wróblewskiego. Oznacza to, że w 25-osobowej Radzie Miasta żadne z ugrupowań nie ma większości mandatów.
Autor: md//ec / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24