Sąd zgodził się, żeby psychiatrzy przebadali Mariusza L. Mężczyzna jest oskarżony o zabicie swojej 5-letniej córeczki w Gdańsku. Obserwacja powinna potrwać około cztery tygodnie, ale niewykluczone, że biegli będą chcieli ją wydłużyć. Prokuratura wciąż czeka na wyniki badań toksykologicznych.
Specjaliści mają ocenić czy ojciec 5-letniej Milenki cierpi na jakieś zaburzenia i czy w chwili zabójstwa córki był poczytalny. Tak jak wcześniej zapowiadała prokuratura 31-latkiem zajmie się dwóch biegłych psychiatrów, psycholog oraz neurolog.
- Obserwacja potrwa co najmniej 4 tygodnie. Niewykluczone, że biegli będą chcieli ją wydłużyć - informuje Ewa Burdzińska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Obrońca L. może się jeszcze odwołać od tej decyzji. Ma na to 7 dni. - Nie sądzę, by się na to zdecydował. Te badania są po prostu konieczne - dodaje Burdzińska.
Był pod wpływem narkotyków?
Kluczowe będą też wyniki badań toksykologicznych, które mimo wcześniejszych zapowiedzi jeszcze nie trafiły na biurko prokuratora. Dzięki temu śledczy dowiedzą się czy 31-latek w chwili zabójstwa rzeczywiście był pod wpływem marihuany, tak jak sugerował tuż po zatrzymaniu.
- Wiemy, że miał kłopoty z substancjami odurzającymi, ale dopiero gdy dostaniemy te wyniki będziemy wiedzieć z czym konkretnie mamy do czynienia. To bardzo dokładne badania, dlatego trzeba na nie jeszcze trochę poczekać - tłumaczy prokurator.
Odebrał z przedszkola i zabił
Policjanci, po telefonie od spacerowicza, który znalazł zmasakrowane zwłoki dziecka, połączyli te fakty i błyskawicznie wytypowali sprawcę. 50 minut później funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Ze względu na matkę dziewczynki śledczy nie ujawnili dokładnych okolicznościach tego zdarzenia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk