W Helu (woj. pomorskie) ktoś strzela do kotów z wiatrówki. Do tej pory zraniono już dwa zwierzaki, jednego z nich trzeba było uśpić. Na zdjęciach rentgenowskich postrzelonego kota widać śrut w okolicy kręgosłupa. Sprawę bada policja. Za znęcanie się nad zwierzętami grożą nawet 2 lata więzienia.
Na ul. Żeromskiego w Helu (woj. pomorskie) ktoś strzela do bezpańskich kotów z wiatrówki. W ciągu kilku dni znaleziono tam dwa ranne zwierzaki.
Pierwsze takie zgłoszenie pojawiło się 12 maja. Wówczas ktoś znalazł na ulicy umierającego kota. Trafił on do weterynarza, ale nie udało mu się już pomóc. Trzeba było go uśpić. Na zdjęciach rentgenowskich kota, widać, że został postrzelony.
Najwyraźniej postrzelenie kota nie było przypadkowe, bo niespełna kilka dni później sytuacja się powtórzyła. Ucierpiało kolejne zwierzę. Na szczęście tym razem udało się mu pomóc.
"Grożą za to 2 lata więzienia"
Sprawą już zajmuje się policja. Funkcjonariusze sprawdzają, kto i dlaczego strzela do kotów.
- Na razie nie wiadomo kto strzela. Prowadzimy postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami, za co grożą 2 lata więzienia. Jeśli mamy do czynienia ze szczególnym okrucieństwem to kara jest o rok wyższa – mówi asp. sztab. Łukasz Detlaff z puckiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: nadmorski24.pl