Jedna osoba zginęła w karambolu, do którego doszło na autostradzie A1 w okolicy Torunia. Sprawca porzucił rozbite auto i uciekł z miejsca zdarzenia na piechotę. Grozi mu 12 lat więzienia.
W środę tuż po północy na autostradzie A1 w kierunku Gdańska na wysokości miejscowości Kopanino (województwo kujawsko-pomorskie) doszło do tragicznego w skutkach karambolu. Wzięło w nim udział pięć samochodów.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że kierowca opla astry jadący pod prąd doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem dostawczym marki iveco, który po zderzeniu zjechał na pas awaryjny - opisuje podinsp. Wioletta Dąbrowska z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Najpierw jadącym za iveco kierowcy ciężarówki marki Daf udało się zatrzymać na czas, ale osobowe audi nie wyhamowało i najechało na krawężnik, uszkadzając pojazd. Na opla i audi najechał renault master, a następnie wjechał w naczepę ciężarowego dafa. 28-latek , który kierował renault masterem zginął na miejscu. Pozostali dwaj mężczyźni trafili do szpitala.
Twierdził, że auto ktoś ukradł
Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, nie mogli zlokalizować kierowca opla astry, który jechał pod prąd. Rozpoczęli poszukiwania. Użyto nawet psów tropiących.
W czwartek na komendę zgłosił się jednak 40-letni właściciel opla, mieszkaniec powiatu inowrocławskiego. - Tłumaczył, że w wieczór poprzedzający to zdarzenie, samochód pozostawił przed swoją posesją z kluczykami w środku, zapalonym silnikiem, bo chciał go rozgrzać. Poszedł do mieszkania, a gdy po chwili powrócił, według jego relacji, samochodu już nie było – relacjonuje nam mł. asp. Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu. O tym, że pojazd brał udział w wypadku, miał dowiedzieć się z mediów.
Policjanci nie uwierzyli w tę wersję i szybko zauważyli, że odbiega ona od ich ustaleń, między innymi od zeznań innych świadków. 40-latkowi zarzucono sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, przyczynienie się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca wypadku. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Zatrzymany w przeszłości był notowany m.in. za włamania, kradzieże oraz łamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/pm / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Toruniu