Przed gdańskim sądem ruszył proces przeciwko 50-letniemu Michałowi W., którego prokuratura oskarża o oszustwo znacznej wartości. Mężczyzna w czasie Euro 2012 prowadził w Gdańsku pole namiotowe, po czym zniknął, nie oddając pożyczonych na ten cel pieniędzy, nie płacąc kontrahentom, ani pracownikom. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
W czasie śledztwa prokuratorzy ustalili, że 50-latek pożyczył od kilku osób pieniądze na zorganizowanie na terenach postoczniowych, w centrum Gdańska, dużego pola namiotowego i podpisał z licznymi firmami umowy na różne usługi - dostawę prądu, wody itp. - konieczne do prowadzenia przedsięwzięcia.
Zostawił pracowników i namioty
Stworzył kemping, na którym gotowych do przyjęcia kibiców było kilkaset namiotów. Zainteresowanie tego typu kwaterami było jednak niewielkie i tuż po ostatnim meczu na PGE Arenie w ramach Euro 2012, Michał W. zniknął. Nie zapłacił ani kontrahentom, ani pracownikom.
- Mój klient został oszukany na kwotę kilkudziesięciu tys. zł. Nie zapłacono mu za wykonane prace i materiały. Będziemy domagać się zwrotu pieniędzy, ale wiemy, że oskarżony w tej chwili nie posiada żadnego majątku i na pewno będzie to trwało - mówi mec. Łukasz Syldatk, pełnomocnik jednego z pokrzywdzonych.
Na polu namiotowym Michał W. zostawił też całe wyposażenie, które później częściowo zostało rozkradzione.
Poszukiwany listem gończym
Prokuratura, po doniesieniach od poszkodowanych, wysłała za Michałem W. list gończy. 50-latka zatrzymano w marcu tego roku na południu Polski. Po przewiezieniu do Gdańska i przedstawieniu zarzutów prokurator zawnioskował tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Prokuratura informowała wówczas, że Michał W. nie przyznał się do winy, a swoją ucieczkę tłumaczył depresją, której nabawił się po nieudanym interesie związanym z polem namiotowym.
W trakcie postępowania śledczy ustalili, że już półtora roku wcześniej Michał W. pożyczał pieniądze na inne przedsięwzięcia, w tych przypadkach również pożyczek nie zwracał.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24