Zarzuty dla nożownika z Tczewa. "Musiał się potknąć i wpadł na nóż"

22-latka przesłuchał prokurator
22-latka przesłuchał prokurator
Źródło: Wojciech Habasiński | TVN 24 Pomorze

Nie chciałem zrobić nikomu krzywdy, a starszy pan musiał się potknąć i nadział się na nóż - tak 22-latek podejrzewany o napaść na mężczyznę w Tczewie tlumaczył się reporterce TVN24. Podejrzany usłyszał już dwa zarzuty m.in. usiłowanie rozboju i zabójstwa. Prokuratura domaga się aresztu.

Mężczyzna podejrzany o to, że ranił w Tczewie 70-latka nożem, usłyszał już dwa zarzuty. Okazało się, że tego samego dnia żądał pieniędzy również od ekspedientki jednego ze sklepów. Miał też grozić kobiecie nożem.

- 22-latek został oskarżony o usiłowanie rozboju z niebezpiecznym narzędziem, za co grozi nie mniej niż 3 lata pozbawienia wolności oraz zarzut usiłowania rozboju połączonego z usiłowaniem zabójstwa - mówi Ewa Ziębka z tczewskiej prokuratury.

Jak podaje prokuratura mężczyzna przyznał się do winy, ale tylko częściowo. Do sądu trafił też wniosek o areszt tymczasowy.

"Sam wpadł na nóż"

Dziennikarce TVN24 udało się porozmawiać z mężczyzną. Twierdził, że spokojnie siedział w pobliżu krzaków, kiedy podszedł do niego starszy mężczyzna i poprosił go o 2 zł.

- Powiedziałem, że nie mam. Jakbym miał to bym mu dał. Zobaczył ten nóż. Musiał się przestraszyć machnął w moją stronę butelką najpierw raz a potem drugi. Wtedy chciałem schować ten nóż. Facet chyba musiał się potknąć i sam wpadł na niego - tłumaczył jeszcze przed przesłuchaniem.

Zaprzeczył też, żeby miał coś wspólnego z listopadową napaścią na 17-latkę w Tczewie.

- To nie ja. Nigdy nie skrzywdziłem kobiety i nigdy tego nie zrobię. Żałuję, żałuję, też że spotkałem tego pana - dodał na koniec.

Ranił mężczyznę nożem

W minioną sobotę młody mężczyzna zaatakował 70-latka, który spacerował w pobliżu Mostu Lisewskiego w Tczewie. Z relacji ofiary wynika, że 22-latek żądał oddanie cennych rzeczy. Kiedy mężczyzna odmówił napastnik ranił go nożem w brzuch.

- Ledwo zdążyłem zasłonić się torbą. Doczołgałem się kawałek dalej. Tam siedzieli chłopacy, krzyknąłem, żeby zadzwonili na 112. Pomoc przyszła na czas – powiedział Radiu Gdańsk pan Zygmunt, ofiara napadu.

70-latek trafił do szpitala w ciężkim stanie, tam przeszedł operację. Jak informowała policja, jego stan był stabilny, więc w niedzielę udało się go przesłuchać.

Mężczyzna podał funkcjonariuszom rysopis napastnika. 22-latka udało się ująć w poniedziałek popołudniu. Okazało się, że to mieszkaniec powiatu malborskiego.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/kv / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: