W miejscowości Suchorze (woj. pomorskie) za ponad 1,2 mln zł wybudowany został Orlik. Boisko gotowe jest od grudnia ubiegłego roku, ale nadal nie jest dostępne dla mieszkańców. Dlaczego?
Pozwolenie na użytkowanie boiska wydano na przełomie stycznia i lutego, ale władze gminy nie chcą zgodzić się na otworzenie Orlika, bo okolica wymaga jeszcze kilku poprawek.
- Chodzi przede wszystkim o uporządkowanie terenu. Potrzebne jest wyrównanie gruntu wokół kompleksu, zasianie trawy. I drobne naprawy budynku – wylicza Tomasz Czechowski, wójt gminy Trzebielino. – Nie chcemy na razie boiska otwierać, żeby uniknąć ewentualnych problemów, kiedy sprawa trafi do sądu – dodaje wójt.
"Nie ma kontaktu z wykonawcą"
Władze gminy twierdzą, że od 20 kwietnia nie ma żadnego kontaktu z firmą, która budowała kompleks. Jak informuje wójt gminy, już zaczęto naliczać kary umowne wykonawcy.
- W tej chwili naliczyliśmy już około 120 tys. zł kar. Uruchomiliśmy już procedurę, która pozwoli wykorzystać pieniądze wykonawcy z funduszu gwarancyjnego, które chcemy przeznaczyć na konieczne poprawki – oświadczył Czechowski.
Otwarcie po pół roku
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Orlik w Suchorzu zostanie otwarty dopiero pół roku po wybudowaniu.
- Jeśli szybko uda nam się wyłonić nowego wykonawcę, to naprawa usterek powinna zakończyć się do 15 czerwca i wtedy otworzymy boisko – zapewnia Tomasz Czechowski.
Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24