Dwoje rolników z gminy Pisz (woj. warmińsko-mazurskie) zostało prawomocnie skazanych na kary po półtora roku pozbawienia wolności za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad stadem krów. Tym samym Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji.
Sprawa znęcania się na stadem bydła pod Piszem wyszła na jaw po anonimowym, telefonicznym zgłoszeniu do powiatowego inspektoratu weterynarii, który potwierdził tę informację na miejscu i zawiadomił policję. W akcję ratowania zwierząt włączyły się inne służby i osoby, w tym organizacje broniące praw zwierząt.
Wyrok sądu pierwszej instancji
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w marcu 2023 roku przed Sądem Rejonowym w Piszu. Ewa P. prowadząca gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji mleka oraz jej syn Wojciech P., faktycznie zajmujący się tam zwierzętami gospodarskimi, zostali uznani za winnych znęcania się w 2022 r. nad co najmniej 90 krowami. Sąd ustalił wówczas, że traktowali zwierzęta w niehumanitarny sposób, nie zapewniając im opieki weterynaryjnej i pielęgnacyjnej. Utrzymywali je bez dostępu do odpowiedniej karmy i wody. Krowy stały w oborze zanurzone nawet po szyje w brei z własnych odchodów wymieszanych z wodą. Jak wskazywano, gdyby się położyły, groziłoby im utonięcie.
- Zaniechania ze strony oskarżonych w zakresie dobrostanu bydła - w ocenie sądu - stanowiły szczególne okrucieństwo, a drastyczne warunki utrzymywania powodowały długotrwałe cierpienie, skutkowały wychudzeniem, niedożywieniem i odwodnieniem zwierząt, oparzeniami skóry, przerostem racic i zesztywnieniem stawów - przekazał w marcu rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.
Sąd pierwszej instancji wymierzył za to rolnikom kary po półtora roku pozbawienia wolności. Jednocześnie orzekł zakaz posiadania przez nich zwierząt gospodarskich i prowadzenia gospodarstwa rolnego związanego z wykorzystaniem zwierząt na okres 10 lat. Zasądził też od oskarżonych nawiązki po 20 tys. zł na rzecz stowarzyszenia zajmującego się obroną zwierząt.
Wobec matki zadecydował również o przepadku na rzecz Skarbu Państwa sztuk bydła zabezpieczonych w jej gospodarstwie. Zwierzęta, które udało się uratować, były wyczerpane i wygłodzone, czasem także pokaleczone.
Wyrok zaskarżyły obie strony.
Wyrok sądu drugiej instancji
W środę (2 sierpnia) rzecznik prasowy olsztyńskiego Sądu Okręgowego sędzia Marta Banaś-Grabek poinformowała, że Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji. Przekazała, że w ocenie sądu odwoławczego kary wymierzone obojgu oskarżonym przez sąd pierwszej instancji nie są rażąco łagodne w rozumieniu przepisów procedury karnej. Jednocześnie sąd - mając na uwadze drastyczność czynu - uznał, że w zasadzie nie ma żadnych okoliczności, które przemawiałyby za złagodzeniem orzeczonych kar. - Tym samym, w ocenie sądu odwoławczego, wymierzone oskarżonym kary pozbawienia wolności w połączeniu z orzeczonymi środkami karnymi są wystarczające. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny - powiedziała sędzia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: OTOZ Animals