Matka zaginionej Iwony Wieczorek wciąż ma nadzieję, że uda się ustalić, co stało się z jej córką i koszmar, jakim jest - jak mówi - jej obecne życie, niewiedza, co do losów córki, w końcu się skończy.
Mama zaginionej trzy lata temu Iwony Wieczorek mówiła w piątek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że wciąż wierzy w to, że dowie się, co stało się z jej córką.
- Rodzice są dla swoich dzieci i zawsze staramy się im pomóc. Moim celem jest znaleźć Iwonę i wtedy zobaczymy, co dalej - czy Iwona znajdzie się żywa, czy już niestety nie żyje. To pozwoli mi jakoś normalnie dalej żyć, bo życie takie jak przebiega do tej pory przez trzy lata jest koszmarem - powiedziała Iwona Kinda.
Najtrudniejsze dla matki Iwony jest to, że jej córka zaginęła będąc już bardzo blisko domu. - Z informacji policji wynika, że Iwona była już na osiedlu. To jest najbardziej wstrząsające, że zaginęła pod samym domem. Ja nie potrafię się z tą myślą pogodzić. To jest straszne - przyznała Kinda.
Jest przekonana, że spokojem i walką, determinacją, będzie w stanie coś zdziałać w tej sprawie. - Co mam płakać, krzyczeć wariować. To przecież nie przyniesie żadnego skutku, żadnego efektu. Tu trzeba spokoju - mówiła.
Szukali śladów po trzech latach
Iwona Kinda odniosła się również do czwartkowej akcji przeczesywania okolicy, w której po raz ostatni widziano 19-latkę.
– Nie wiem czy ja, czy moja determinacja skłoniła policjantów, by jeszcze raz przeszukać ten teren. Myślę, że chodziło o to, żeby ten teren jeszcze raz wykluczyć, że tam nie ma Iwony, tam nie ma zwłok Iwony, że tam nic się nie wydarzyło. Kolejnym etapem będzie dalsze przeszukiwania pasa nadmorskiego – powiedziała.
Około 100 policjantów przeszukiwało w czwartek drogę, którą Iwona Wieczorek przebyła do momentu, w którym po raz ostatni nagrały ją kamery monitoringu. Po sześciu godzinach udało się odnaleźć kilka skrawków odzieży i fragmenty kości, które zostaną poddane analizie. Policjanci podkreślają jednak, że kości najprawdopodobniej należą do zwierząt.
Poszukiwania śladów:
"Chyba będę nocowała u koleżanki"
Mama nastolatki we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 wspominała ostatnią rozmowę z Iwoną. Podczas niej Iwona powiedziała matce, że wybiera się do koleżanki, zabiera ze sobą trochę kosmetyków i prostownicę do włosów. Dziewczyny wybierały się na imprezę.
- Odpowiedziałam: „No dobrze. Będziesz wracała do domu, czy będziesz nocowała u koleżanki?” Iwona mówiła: „Nie wiem, może będziemy chciały jeszcze porozmawiać. Chyba zostanę u koleżanki, ale w razie czego wrócę do domu” – relacjonowała Iwona Kinda.
- Wracała bez koleżanki, nie wracała do koleżanki do domu, nie wróciła nawet do domu – dodała.
Co stało się z Iwoną?
Iwonę Wieczorek ostatni raz widziano po godz. 4.00 rano 17 lipca 2010 roku, przy wejściu na plażę nr 63. Wracała samotnie wzdłuż plaży z dyskoteki w Sopocie. Do domu nie dotarła. Od tamtej pory nie wiadomo, co stało się z dziewczyną i czy Iwona w ogóle żyje. Na początku 2012 roku śledztwo ws. głośnego zaginięcia dziewczyny zostało umorzone, ale - jak zapewniają policjanci - to nie znaczy, że przestali oni prowadzić działania w tej sprawie.
Policjanci przeszukiwali m.in Park Regana:
Autor: md/iga / Źródło: tvn24