Do zdarzenia doszło w upalny dzień, przed jednym z dyskontów w Łebie. Dziecko, pozostawione samo w zamkniętym samochodzie, zauważył przechodzień, który o fakcie natychmiast powiadomił kierowniczkę sklepu.
Kobieta nadała komunikat głosowy wzywający właściciela samochodu i opiekuna dziecka do natychmiastowego powrotu do auta. W związku z brakiem reakcji, na miejsce wezwano policję. Na szczęście dziecko było przytomne i komunikatywne, nie sprawiało wrażenia, że słabnie.
Gdy po pięciu minutach od zgłoszenia funkcjonariusze zjawili się na miejscu, auto było już otwarte, a przy nim znajdowali się rodzice chłopca. Jak ustalili, rodzina z województwa kujawsko-pomorskiego była w sklepie około 20 minut.
Funkcjonariusze upewnili się, że czterolatkowi nic się nie stało i nie potrzebuje pomocy medycznej, a rodzica za dopuszczenie do przebywania małoletniego w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia ukarali mandatem w wysokości 500 złotych.
Uchylone szyby nie zapewnią bezpieczeństwa
"Wysokie temperatury w połączeniu z brakiem rozsądku i wyobraźni są bardzo niebezpieczne. Przestrzegamy przed pozostawianiem w samochodzie, nawet na chwilę, dzieci i zwierząt. Przy upałach wewnątrz zamkniętego auta nie ma cyrkulacji powietrza, które umożliwiałoby swobodne oddychanie. Lekko uchylone szyby też sprawy nie załatwią. Temperatura w nagrzanym samochodzie może gwałtownie wzrosnąć i przez brak rozwagi może dojść do tragedii" - uczulają policjanci.
Autorka/Autor: ng/gp
Źródło: KPP Lębork
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock