Swojej ofierze zadał 16 ran nożem. Do zabójstwa doszło w trakcie imprezy. Cezary K. miał chwycić za nóż, bo poczuł się obrażony przez mężczyznę, który miał z niego złośliwie żartować. Sąd zdecydował, że K. trafi za kraty na 15 lat. Wyrok ma być wykonany w warunkach terapeutycznych. Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne.
Cezary K. usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo mężczyzny, który miał, w jego ocenie, obrazić go. O przedterminowe warunkowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się nie wcześniej niż po 13 latach.
Sędzia Sądu Okręgowego w Koszalinie Sylwia Dorau-Cichoń przekazała podczas odczytywania sentencji wyroku, że oskarżony ma odbywać karę w warunkach terapeutycznych ze względu na jego uzależnienie od alkoholu i narkotyków.
Proces odbywał się z wyłączeniem jawności. Wyrok jest nieprawomocny.
Kilkanaście ciosów nożem
Kołobrzeska prokuratura na początku kwietnia skierowała do Sądu Okręgowego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko Cezaremu K., który w grudniu 2021 roku w Kołobrzegu dopuścił się zabójstwa. Jest to oskarżenie o czyn z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego.
O zakończeniu śledztwa informował nas prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Jak ustalił prokurator, sprawca nożem o długości ostrza 12 centymetrów dźgnął w przednią powierzchnię klatki piersiowej oraz szyję pokrzywdzonego, zadając przy tym rany kłute i cięto-kłute, co spowodowało duży krwotok, w wyniku którego pokrzywdzony zmarł - mówił prokurator. Ciosów miało być aż 16.
Cezary K. w toku śledztwa przyznał się do popełnionego czynu i złożył wyjaśnienia. - Twierdził, że doszło do jakiegoś zatargu, kłótni między nim a pokrzywdzonym. W dniu zdarzenia pił alkohol i zażywał amfetaminę, a następnie doznał impulsu, przez który poszedł do kuchni, wziął nóż i ugodził pokrzywdzonego. Nie utrzymał nerwów na wodzy - relacjonował Gąsiorowski.
Biegli: był poczytalny
Gąsiorowski podkreślał, że opinia psychiatryczna o Cezarym K. nie potwierdziła, aby był chory psychicznie. Biegli stwierdzili także, że w momencie zdarzenia był poczytalny. Stwierdzono natomiast, że był uzależniony od alkoholu i środków psychoaktywnych.
Cezary K. wcześniej był karany, ale za przestępstwa przeciwko mieniu, dlatego nie był traktowany jak recydywista. Jak mówił prokurator, w sierpniu 2021 roku zakończył odbywanie kary więzienia, opuścił zakład karny, pojechał do Niemiec, a w grudniu - niedługo przed zabójstwem - wrócił do Kołobrzegu.
Feralnego dnia został zaproszony do znajomych na "domówkę". Tam poznał mężczyznę, który w trakcie imprezy miał złośliwie z niego zażartować.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: miastokolobrzeg.pl