Podczas żeglowania po jeziorze w Giżycku troje nastolatków wymagało pomocy medycznej. Mieli objawy udaru słonecznego. Medycy przypominają: pijmy dużo wody, zakrywajmy głowę.
Do ratowników wodnych w Giżycku przyszło zgłoszenie o osobie, która zasłabła na jachcie. Gdy dotarli do jednostki, okazało się, że oprócz nastolatki, która poczuła się najgorzej, jeszcze dwie osoby wymagają pomocy lekarskiej.
Okazało się, że cała trójka, w wieku 15-17 lat, bierze udział w obozie żeglarskim. Spędzili dłuższy czas na wodzie w trakcie upału. W efekcie źle się poczuli.
Beztroska na "słoneczku"
- Źle się czuli, wymiotowali, byli osłabieni i apatyczni – opisuje Dariusz Luma, ratownik MOPR Giżycko. Miejscowi ratownicy twierdzą, że podobnych przypadków było więcej w ostatnich dniach i to głównie wśród młodszych osób.
- Młodzież beztrosko podchodzi do tego "słoneczka". Jestem młody, co mi to słońce zrobi – ocenia Luma. – Niestety ten przykład pokazuje, że takie wystawianie się na działanie promieni słonecznych kończy się tym, że żeglowanie przestaje być przyjemne – uważa.
Jednocześnie przypomina, by w trakcie upałów pić bardzo dużo wody – nie słodkich napojów gazowanych, mieć nakrycie głowy i używać kremów z filtrem.
Bardzo częstym błędem, zdaniem ratowników, jest także próbowanie szybkiego schłodzenia się. Gdy skóra jest rozgrzana, wchodząc lub wskakując nagle do zimnej wody, możemy doznać z kolei szoku termicznego, co może prowadzić nawet do zatrzymania akcji serca lub utonięcia.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24