Do dramatycznych scen na plaży w Ustce doszło we wtorek tuż przed godziną 10. Policjanci otrzymali zgłoszenie o dwóch osobach tonących w morzu - kobiecie i dziecku. Oboje zostali wyciągnięci na brzeg przez osoby postronne.
- Kobieta nie wykazywała czynności życiowych. Rozpoczęto jej reanimację. Działania ratunkowe podjęły służby medyczne, a po przywróceniu funkcji życiowych 51-letnia kobieta została zabrana do słupskiego szpitala. Do placówki w celu wykonania szczegółowych badań został przewieziony również jej 7-letni wnuk - przekazał podkomisarz Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Słupsku.
Jak przekazała Monika Zacharzewska, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpital Specjalistycznego im. J. Korczaka w Słupsku, 51-latka jest w stanie ciężkim.
Ratowników nie było jeszcze w pracy
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że babcia z wnukiem, którzy przyjechali do Ustki z Wrocławia, weszli do wody, a następnie chłopiec stracił grunt pod nogami. Gdy kobieta usiłowała mu pomóc, sama zaczęła się topić.
Mundurowi ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia i prowadzą czynności w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Wiadomo, że w chwili zdarzenia plaża nie znajdowała się jeszcze pod nadzorem ratowników, którzy pracę zaczynali o godzinie 10.
Polska przoduje pod względem utonięć
Liczba utonięć w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie. W tym roku w całym kraju utopiło się już 137 osób. W ubiegłym 444 osoby. Najczęściej do takich zdarzeń dochodzi w rzekach i jeziorach, na kąpieliskach niestrzeżonych. Najwięcej utonięć w całym kraju mamy na północy Polski. W tym roku to Warmia i Mazury stanowią czarny punkt na krajowej mapie utonięć.
W Polsce brakuje edukacji, profilaktyki i, jak na przykład w Szwecji, obowiązkowych lekcji pływania. - Będą wiedzieli, jak sobie radzić w wodzie albo jak się woda naleje do uszu czy nosa, będą potrafili się na tej wodzie położyć i chwilę wytrzymać dłużej i zawołać o pomoc, bo tonący nie woła o pomoc, bo walczy pod wodą - zwraca uwagę prezes zarządu głównego WOPR Paweł Błasiak.
Autorka/Autor: ng/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Mariusz Jasłowski