Zadzwonił i powiedział, że zabił matkę. Trafił do aresztu

Nie żyje mężczyzna (zdjęcie ilustracyjne)
Kłodzko
Źródło: Google Earth
W niedzielny poranek 40-letni mężczyzna zadzwonił na policję, informując, że zabił swoją matkę. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, znaleźli ciało 65-letniej kobiety oraz ślady krwi. Badają okoliczności tragedii. Podejrzany usłyszał zarzut i trafił do aresztu.

Do tragedii doszło w niedzielę, 10 sierpnia, o 5 rano w Kłodzku na Dolnym Śląsku.

- 40-letni mężczyzna zadzwonił na policję, informując, że zabił swoją matkę. Na miejsce pojechali policjanci, którzy znaleźli zwłoki 65-letniej kobiety i ślady krwi. Kobieta miała obrażenia tłuczone na twarzy i na głowie. Śledczy ustalają przyczyny jej śmierci - poinformował w poniedziałek rzecznik Mariusz Pindera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Na poniedziałek zaplanowane zostało przesłuchanie 40-latka.

Zarzuty i wniosek o areszt

- Stan emocjonalny tego sprawcy nie pozwalał na przesłuchanie go w dniu dzisiejszym w związku z tym prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów zabójstwa i skierował wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do wniosku -poinformował Pindera.

Za zabójstwo mężczyźnie grozi kara od 10 lat pozbawienia wolność do dożywocia.

Przeprowadzona została sekcja zwłok kobiety.

- Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że przyczyną zgonu były liczne obrażenia głowy i całego ciała, rany tłuczone zadane jakimś narzędziem tępym - sprecyzował Pindera.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: