Nagranie zdarzenia udostępnił profil Stop Cham, który codziennie pokazuje niebezpieczne zachowania drogowe. "To mogło skończyć się tragedią. Rowery spadają z dachu auta na drogę ekspresową. 2.08.2025 Droga S8" - czytamy w opisie nagrania, które trwa kilkadziesiąt sekund. Zarejestrowano je kamerką samochodową.
Na jezdnię spadły cztery rowery
Miejsce zdarzenia zidentyfikowano jako trasę S8 na Dolnym Śląsku, ale właściwa lokalizacja jest inna. To trasa S2, między węzłami Konotopa a Opacz, na wysokości ulicy Warszawskiej, czyli warszawski Ursus.
Na filmie widać, że autor nagrania jedzie środkowym pasem z prędkością około 98-100 kilometrów na godzinę (tyle pokazuje rejestrator). W pewnym momencie z poprzedzającego go samochodu odrywa się bagażnik rowerowy, na jezdnię spadają cztery rowery. Jednoślady roztrzaskują się tuż przed jego maską. Kierowca zdążył jednak wyhamować przed rowerem, który spadł centralnie na jego pas, i zjechać na bok. Uniknął kolizji, bo zachował bezpieczną odległość.
Mężczyzna, który przewoził rowery, zjechał na pas awaryjny. Prawdopodobnie sam sprzątnął je z trasy i uniknął mandatu, bo informacja o niebezpiecznym zdarzeniu nie trafiła do Komendy Rejonowej Policji Warszawa III. - Nie prowadzimy takiej sprawy - powiedziała nam rzeczniczka tej komendy asp. Małgorzata Gębczyńska.
Autorka/Autor: katke,mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube/Stopcham