Jak podaje stacja CNN, Erin to piąta nazwana burza tropikalna w tym roku. Obecnie znajduje się na zachód od afrykańskich Wysp Zielonego Przylądka i przesuwa się w stronę Karaibów. Zdaniem meteorologów Erin, w przeciwieństwie do Andrei, Barry'ego, Dextera i Chantali, w środę wieczorem może przekształcić się w pierwszy huragan w tym sezonie atlantyckim. W najbliższych godzinach żywioł ma przejść nad obszarem, zwanym "głównym regionem rozwoju", gdzie z powodu bardzo ciepłej wody oceanicznej powstaje wiele systemów tropikalnych.
Pesymistyczne scenariusze
Amerykańscy meteorolodzy podkreślają, że na ten moment jest za wcześnie, by dokładnie określić, jakie zagrożenie będzie stanowić Erin dla Karaibów, Bermudów i Stanów Zjednoczonych. Żywioł ma tam dotrzeć dopiero pod koniec tygodnia. Jednak najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada, że w sobotę system może być już huraganem kategorii trzeciej lub wyższej w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Oznacza to, że prędkość wiatru wynosiłaby co najmniej 178-208 kilometrów na godzinę.
Stacja CNN podkreśla, że wiele zależeć będzie także od siły i położenia wyżu Azorskiego na Oceanie Atlantyckim, który ma ogromny wpływ trasy, jakimi poruszają się systemy tropikalne w tym regionie.
Cisza przed burzą
Eksperci ostrzegają, że okres od połowy sierpnia do połowy października to czas największej aktywności systemów tropikalnych. Oczekiwanie na nadejście Erin może być ciszą przed burzą. W ubiegłym roku na tym etapie wystąpiły już huragany Beryl i Debby. Zdaniem Amerykańskiej Służby Pogodowej tegoroczny sezon atlantycki - z powodu postępującej zmiany klimatu - może być jednym z najbardziej obfitych, jeśli chodzi o częstotliwość występowania tropikalnych burz i huraganów.
Autorka/Autor: Franciszek Wajdzik
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: NOAA