Jest prawomocny wyrok w sprawie gwałtów, jakich były ksiądz Michał L. dopuścił się na wówczas 17-letniej gdańszczance. Mężczyzna ma spędzić w więzieniu 10 lat – to niższy o dwa lata wymiar kary niż rozstrzygnięcie pierwszej instancji.
Sąd, choć uznał winnym 37-letniego Michała L., byłego księdza z Gdańska, zmniejszył mu wymiar kary do 10 lat więzienia za czyny, których się dopuścił. Uzasadnienie sądu było niejawne ze względu na delikatny charakter sprawy. Proces od początku toczył się za zamkniętymi drzwiami.
- Cieszę się, że wreszcie jest skazany, bo nie będę musiała go więcej oglądać. Mój koszmar się wreszcie kończy – skomentowała po ogłoszeniu wyroku pani Agnieszka, ofiara gwałtów, która była obecna w sądzie.
Fragment odczytywania wyroku I instancji z marca tego roku:
Znał rodzinę ofiary
Sędzia pierwszej instancji zakazał także oskarżonemu kontaktowania się z pokrzywdzoną w jakikolwiek sposób oraz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 15 lat. Sąd apelacyjny utrzymał w mocy ten zakaz.
Mężczyzna nie będzie mógł także już nigdy zajmować stanowisk związanych z opieką nad małoletnimi. Będzie musiał także przekazać na rzecz pokrzywdzonej nawiązkę w kwocie 100 tysięcy złotych.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w 2018 roku. Do organów ścigania zwrócił się wtedy inny duchowny, któremu pokrzywdzona opowiedziała, co stało się przed laty. Do dwóch zgwałceń miało dojść w 2011 roku. Pokrzywdzona miała wówczas 17 lat.
Michał L. był w tym czasie wikariuszem w Gdańsku i dobrze znał rodzinę swojej ofiary. Piątego września 2019 roku policja zatrzymała L. i postawiono mu zarzuty z art. 197 par. 1 Kodeksu karnego. Skazany nie przyznawał się do zgwałcenia kobiety i podawał odmienną od niej wersję wydarzeń.
- Mamy bardzo dużo dowodów z przesłuchań świadków i również opinie biegłych psychologów – przekonywała po zatrzymaniu duchownego Magdalena Standerska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. Oskarżony do momentu zatrzymania przez policję prowadził posługę jako kapłan. Dopiero po postawieniu mu zarzutów został zawieszony przez biskupa.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24