Michał L., jest winny tego, że będąc wikariuszem w jednej z parafii w Gdańsku, dwukrotnie zgwałcił 17-letnią wówczas dziewczynę - uznał sąd i w poniedziałek wymierzył mu najwyższy możliwy wymiar kary. - Mając na względzie bardzo wysokie cierpienia, jakie towarzyszą pani do dnia dzisiejszego (...), kara 12 lat pozbawienia wolności za te dwa zdarzenia będzie karą adekwatną - powiedziała sędzia.
Wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. 36-letni Michał L. był oskarżony o to, że w 2011 roku, gdy był wikariuszem dwukrotnie zgwałcił nastolatkę.
Sędzia Adrianna Kłosowska wymierzyła oskarżonemu karę 12 lat więzienia. Ma on również zakaz kontaktowania z poszkodowaną i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres maksymalny, czyli przez okres 15 lat. Dodatkowo musi zapłacić kobiecie nawiązkę w wysokości 100 tysięcy złotych.
Michał L. ma także dożywotni zakaz wykonywania zawodów związanych z wychowywaniem, edukacją i leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi.
Wyrok nie jest prawomocny.
"Zorganizował wszystko"
Sędzia Kłosowska najwyższy możliwy wymiar kary tłumaczyła traumą, z jaką pokrzywdzona musi zmagać się do dzisiaj.
- Oskarżony wybrał moment, kiedy nie było nikogo na plebanii. Pani pokrzywdzona to zauważyła, ale niestety za późno - mówiła w uzasadnieniu. - Zorganizował wszystko. Nawiązał wcześniej relacje, zarówno z panią, jak i z jej rodziną. Wykorzystując niedoświadczenie, młody wiek, niedoświadczenie emocjonalne, cechy charakteru pani pokrzywdzonej, doprowadził do tych dwóch zdarzeń - dodała sędzia.
Jak mówiła, pokrzywdzona przyjaźniła się z księdzem.
- Oskarżony znał panią pokrzywdzoną, wiedział, jak reaguje w różnych sytuacjach, wiedział, czego może się spodziewać po niej. Przy czym należy pamiętać, że pani była wtedy osobą bardzo młodą, niedoświadczoną, dlatego też - co wyjaśniała psycholog - jej reakcje na pewne zachowania pana były zrozumiałe - dodała.
Kłosowska przypomniała, że pokrzywdzona do dnia dzisiejszego nie poradziła sobie z traumatycznymi zdarzeniami.
- Mając na względzie bardzo wysokie cierpienia, jakie towarzyszą pani do dnia dzisiejszego, w zasadzie pani się do dzisiaj nie uporała z tym, co się wydarzyło, a minęło już od tego momentu dużo czasu i mając na względzie te wszystkie okoliczności, sąd ocenił, że kara 12 lat pozbawienia wolności za te dwa zdarzenia będzie karą adekwatną - podsumowała.
"Jestem wierząca, ale to mi się stała krzywda"
Na sali rozpraw obecna była pokrzywdzona.
- Ja w tej chwili czuję ulgę, po prostu ulgę. Cieszę się z tego, że w końcu ktoś, czyli w tym wypadku sąd, dostrzegł we mnie ofiarę i to, że to mi się stała krzywda, że nie jestem jakimś wrogiem Kościoła katolickiego. Jestem w tym Kościele, jestem wierząca, ale to mi się stała krzywda i tę krzywdę zrobił mi duchowny - mówiła reporterowi TVN24 po rozprawie. - Zaczynam od zera, zaczynam nowe życie - dodała.
Wyrok, który zapadł w poniedziałek, nie jest prawomocny. Obrona Michała L. zapowiada już apelację.
- Nie zgadzamy się z tą decyzją. W naszej ocenie ten wyrok został oparty jedynie na niepopartych żadnymi innymi dowodami zeznaniach pokrzywdzonej, które, w naszej ocenie, są niewiarygodne. Będziemy składać wniosek o uzasadnienie tego wyroku i będziemy analizować wyrok pod kątem złożenia apelacji - powiedziała adwokat Sonia Konieczniak dodając, że jej klient niezmiennie nie przyznaje się do winy.
Po siedmiu latach opowiedziała, co się stało
Do zdarzeń miało dojść w 2011 roku w Gdańsku, jednak postępowanie zostało zainicjowane dopiero w 2018 roku po zawiadomieniu osoby, której pokrzywdzona opowiedziała o tym, co się stało.
Ksiądz został zatrzymany we wrześniu 2019 roku. Akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe trafił w listopadzie 2019 roku.
- Mężczyźnie zarzucono popełnienie dwóch przestępstw z artykułu 197 punkt 1 Kodeksu karnego, czyli doprowadzenia przemocą osoby pokrzywdzonej do obcowania płciowego - mówił wtedy Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak dodał, pokrzywdzona miała wtedy 17 lat, a Michał L. był wikariuszem w jednej z gdańskich parafii. Dekretem biskupa Michał L. jest obecnie zawieszony w obowiązkach kapłana.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shuttersatock