Niemal codziennie o godzinie 21 młoda kobieta rzucała petardy w centrum Elbląga. Jak się okazało, wszystko przez partnera 20-latki, który przebywa w pobliskim areszcie. Huk petard miał być dla niego znakiem, że kobieta o nim myśli. Za to wyjątkowo głośne wyznawanie miłości kobieta została ukarana mandatem.
Mieszkańcy ulicy Grota Roweckiego w Elblągu od kilku dni skarżyli się na głośny huk petard.
- Powtarzało się to cyklicznie. Niemal codziennie o określonej godzinie. Policjanci, mając te sygnały od mieszkańców, ustalili kobietę, która stała za tym procederem - mówi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Huk petard sygnałem dla partnera
20-latka dostała wezwanie na komendę miejską w Elblągu. Gdy się zjawiła tłumaczyła funkcjonariuszom, że rzucała petardy w pobliżu aresztu, w którym przebywa jej partner.
- Rzucanie petardą o tej określonej godzinie ma dawać mu sygnał, że ona cały czas o nim myśli - mówi Nowacki.
Kobieta ukarana została mandatem w wysokości 500 złotych. Jeśli jednak nie przestanie dawać głośnych znaków partnerowi, policjanci mogą skierować sprawę do sądu. Wtedy kobiecie może grozić nawet do pięciu tysięcy złotych grzywny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/ ks / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutteerstock