Gdańscy radni zastanwiają się, co zrobić z projektem kościoła w dzielncy Łostowice. Świątynia, której inwetorem ma być abp Sławoj Leszk Głódź, jest niezgodna z planem zagospodarowania. Prezydent miasta naciska by plan szybko zmienić. Radni woleliby zapytać o zdanie mieszkańców.
Metropolita Gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź chce, by wieża jego kościoła miała 40 metrów wysokości. Oznacza to, że ma być wyższa niż zezwala na to obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z nim może mieć najwyżej 14 metrów.
Koncepcja zaakceptowana przez prezydenta
Zamiast dostosować projekt do planu, prezydent Paweł Adamowicz woli jednak dostosować plan do projektu.
Koncepcja kościoła została zaprezentowana w Biurze Rozwoju Gdańska już 3 miesiące temu. Prezydent miasta ją zaakceptował i wystąpił z inicjatywą uchwałodawczą w sprawie zmiany planu zagospodarowania. Uchwała miała być zaprezentowana na najbliższej sesji rady, czyli 31 stycznia.
- Nie sadzę, żeby było to realne – tłumaczy jeden z gdańskich radnych szef klubu PO, Maciej Krupa. – Na podjęcie decyzji potrzeba więcej czasu, to sprawa, które budzi zbyt wiele emocji, by została ot tak załatwiona. Być może odsuniemy decyzje na luty – dodaje.
Potrzebne konsultacje
Jak wyjaśnia Krupa, najpierw potrzeba jest „pogłębiona” konsultacja z mieszkańcami. – Takie konsultacje można wpisać w proces przygotowywania planu zagospodarowania. Potrzebna jest wtedy odpowiednia uchwała. To duża budowla, jak podkreślał arcybiskup, nawet bazylika. W takiej sytuacji mieszkańcy muszą mieć prawo głosu – podkreśla Krupa.
Jak dodaje, decyzja dotycząca stanowiska w sprawie konsultacji i samego kościoła zapadnie najbliższym posiedzeniu klubu PO, czyli 21 stycznia.
Tradycyjnie zmiany w planie zagospodarowani przestrzennego w Gdańsku przeprowadzane są według ustalonego schematu. Teoretycznie mieszkańcy mają prawo wglądu w uchwalony przez radnych plan, ale muszą się pofatygować do urzędu, by móc do niego zajrzeć i zgłosić ewentualne uwagi. – Powinniśmy wyjść z nowymi propozycjami dotyczącymi planu do mieszkańców, nie czekać aż przyjdą do nas – tłumaczy Krupa.
Arcybiskup się nie poddaje
Tymczasem arcybiskup Sławoj Leszek Głódź jest spokojny o swoje plany. W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” stwierdził, że jeśli ta rada nie zmieni planu, to zrobi to kolejna. Dodał też, że radni, sprzeciwiając się budowie kościoła, ośmieszą się na całą Polskę i odwrócą się plecami do Jana Pawła II, który jest patronem nowej świątyni. - Liczymy na zdrowy rozsądek radnych, a nie sekciarskie podejście – podkreślał w rozmowie z gazetą.
Kontrowersje wokół kościoła
Budowa kościoła na Łostowicach od początku budziła sporo emocji. Najpierw protestowali mieszkańcy ulicy Ofiar Grudnia 70, gdzie kościół ma powstać. Według nich, plany zakładały budowę obiektu zbyt blisko bloków.
Z kolei radnym nie podobała się decyzja prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który przekazał archidiecezji grunt pod świątynię z 99 proc. bonifikatą.
Potem przyszła kolej na spór o projekt architektoniczny świątyni. Pierwszy, który zwyciężył w konkursie, został odrzucony przez głównego inwestora, czyli Archidiecezję Gdańską. Według arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia za mało w nim było "sacrum". W efekcie Archidiecezja zamówiła nowy projekt. - Miał być tradycyjny, ale wykonany za pomocą nowoczesnych materiałów – tłumaczył Wiesław Kupść z Architektonicznej Pracowni Autorskiej PRO ARTE.
Autor: aja//kv / Źródło: TVN24 Pomorze, Dziennik Bałtycki
Źródło zdjęcia głównego: Architektoniczna Pracownia Autorska PRO ARTE