Wszystko wskazuje na to, że w centrum Gdańska zadomowiły się bobry. Pierwsze podgryzione drzewa zaniepokoiły mieszkańców osiedla nad kanałem. Konary, które mogły spaść na budynki usunęli już pracownicy gdańskich melioracji.
Bobry podgryzły pnie kilku drzew na Kanale Smolnym wzdłuż ul. Toruńskiej pomiędzy Nową a Starą Motławą. Na początku lutego jedno z nich runęło do wody, więc zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali służby gdańskich melioracji.
- Okazało się, że bobry obgryzły dokładnie pnie kilku drzew. Wszystkie usunięto, żeby nie zagrażały budynkom, na które mogłyby spaść - powiedział Leszek Zakrzewski, zastępca dyrektora Gdańskich Melioracji.
"Wiemy, że są w lesie, ale w centrum to pierwszy raz"
Pojawienie się bobrów w tym miejscu jest niespodzianką, bowiem dotąd służby miejskie nie otrzymywały sygnałów o tych zwierzętach w tym rejonie. - Wiemy, że pojawiają się w lesie, w górze Potoku Oliwskiego i czasem podchodzą w okolice zoo, ale w centrum to pierwszy raz - powiedział Chudziak.
Pracownicy gdańskich melioracji przekonują jednak, że dzikie zwierzęta w centrum miasta nie są już niczym nadzwyczajnym. - Do buszujących po gdańskich osiedlach dzików już się chyba przyzwyczailiśmy, z kolei w Otominie czy Kiełpinie Górnym coraz częściej spotykamy łosie – opowiadają.
Zakrzewski zapewnia, że choć od kiedy usunięto drzewa bobrów nie było widać to służby będą obserwować, co się dzieje w tej okolicy. - Może ktoś je przepłoszył. Póki co nie zauważyliśmy, żeby zaczęły budować żeremie, ale musimy uważać szczególnie na wały przeciwpowodziowe na gdańskiej Olszynce, bo gdyby się tam zadomowiły szkody mogą być naprawdę duże - powiedział.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze