Według wstępnych ustaleń strażaków, w trakcie jazdy autostradą A1 zaczęła płonąć tylna cześć pojazdu, który przewoził dzieci i ich opiekunów. Na szczęście wszyscy zdążyli się ewakuować.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 14.00. Autobus wycieczkowy jechał z Łodzi do Łeby. Na pokładzie było 42 dzieci, 3 opiekunów i kierowca.
Dzieci zauważyły
– Nagle podczas jazdy dzieci zauważyły, że pali się tylna cześć pojazdu, przy komorze silnika – tłumaczył dyżurny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa. – Autobus znajdował się na autostradzie, tuż przy węźle Kopytkowo. Na szczęście cała wycieczka zdołała się ewakuować i nikomu nic się nie stało – dodał.
Utrudnienia na autostradzie A1
Według informacji strażaków autobus spłonął całkowicie. W akcji dogaszania wzięło udział sześć zastępów straży pożarnej.
- Kierowcy muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami na autostradzie w kierunku Gdańska- mówił ok. 15.00 dyżurny.
Droga od wysokości Kopytkowa początkowo była całkowicie zablokowana. Strażacy przekazali, że utrudnienia mogą potrwać nawet dwie godziny. Obecnie ruch w stronę Gdańska odbywa się jednym pasem.
- W najbliższym czasie możliwe jest ponowne, kilkuminutowe zamknięcie ruchu w kierunku Gdańska na A1 w Kopytkowie, związane z akcją usunięcia zniszczonego autokaru - podał Dariusz Górki, rzecznik policji w Tczewie.
Po godzinie 17.00 ruch na autostradzie wrócił do normy.
Autor: aja/mz / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Patryk