Cztery projekty z przywróconym finansowaniem z programu "Szybka ścieżka" Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jak dowiedziała się redakcja biznesowa tvn24.pl, 26 firm odwołało się od decyzji o cofnięciu finansowania. Wcześniej opisywaliśmy sytuację firm, które utraciły środki ze względu na nieprawidłowości w oświadczeniach o niezaleganiu ze składkami ZUS. Łącznie cofnięto 195 milionów złotych przyznanych na 38 projektów.
Chodzi o sytuację firm opisywanych przez tvn24.pl, którym w ramach programu NCBR "Szybka Ścieżka" wypowiedziano umowy dotacji.
Nakazano również zwroty nawet kilku milionów złotych dofinansowania w przypadku nieprawidłowości w oświadczeniach o niezaleganiu ze składkami na ZUS. - Podpisując umowę z NCBiR, byliśmy przekonani, że nie mamy żadnych zaległości do ZUS-u. Okazało się, że zaległość była na poziomie 3,9 tysiąca złotych, uregulowana dwa dni potem - mówił wcześniej w rozmowie z tvn24.pl Artur Kurasiński, założyciel i szef Spellareny. - Zaległość, na którą powołuje się instytucja (NCBR - red.), wyniosła 667 złotych i powstała po tym, jak jeden z naszych pracowników zakończył studia i stracił tym samym status studenta - tłumaczył Jacek Złotkiewicz, założyciel firmy Pronos.
"Projekty zostały przywrócone do finansowania"
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przekazało biznesowej redakcji tvn24.pl, że "26 przedsiębiorców odwołało się od decyzji, a każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Dziś wiemy, że w przypadku 4 przedsiębiorstw projekty zostały przywrócone do finansowania. Kolejne sprawy są rozpatrywane w trybie pilnym, ze względu na indywidualny charakter trudno oszacować, jaki będzie efekt końcowy.
Jak dodano, "minister nauki Dariusz Wieczorek zgadza się, że w niektórych przypadkach istnieje możliwość niesprawiedliwego traktowania i wyraził wolę rozwiązania problemu".
Relacja po spotkaniu w resorcie
W marcu biznesowa redakcja tvn24.pl zapytała Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz NCBR, czy firmy, którym wypowiedziano umowy w sprawie dotacji, będą mogły liczyć na rozmowę i wyjaśnienie sytuacji. NCBR przekazało nam, że "w przypadku braku zwrotu środków NCBiR podejmie kroki prawne zmierzające do odzyskania należności w trybie postępowań administracyjnych". - Rozumiem, że sytuacja jest dla firm trudna, ale nie możemy dyskutować z zapisami prawnymi - komentował wtedy w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marek Gzik.
Stanowisko resortu zostało złagodzono i takie spotkanie w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego się odbyło w poprzednim tygodniu. W rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Artur Kurasiński przekazał wtedy, że "minister nauki zapowiedział cofnięcie wypowiedzeń umów".
Relacja ze spotkania w resorcie: Stawką są miliony złotych. Nieoczekiwany zwrot
Pod koniec lutego bieżącego roku Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (do 7 marca nadzorowało NCBR), przekazała w mediach społecznościowych, że Centrum "wypowiada 38 umów zawartych w 2023 roku na ponad 195 mln zł. Naruszenie polegało na złożeniu nieprawdziwych oświadczeń finansowych". Ministra napisała także, że "dalej sprawą zajmie się prokuratura".
Przeczytaj o programie Szybka Ścieżka: "Jesteśmy sfrustrowani i rozgoryczeni", "zaufaliśmy, że pieniądze będą lada dzień"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24