|

Umowa z firmą zięcia i dwa aneksy. Renata Janik nie pamięta

Renata Janik, marszałkini województwa świętokrzyskiego
Renata Janik, marszałkini województwa świętokrzyskiego
Źródło: Piotr Polak / PAP
W wyniku kontroli unijnej agencji OLAF świętokrzyski samorząd musi zwrócić ponad cztery miliony złotych, które przyznał lokalnej spółce. Ujawniamy, jak do tego doszło i jakie konkretnie zarzuty mają kontrolerzy. Jak ustalił portal tvn24.pl, to niejedyna dotacja, którą musi zwrócić spółka należąca do zięcia marszałkini województwa.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Jakie były kulisy podpisania przez obecną marszałkinię województwa świętokrzyskiego umowy na dotację ze spółką jej późniejszego zięcia?
  • Z ustaleń tvn24.pl wynika, że kontrolerzy OLAF zwrócili m.in. uwagę nie tylko na konflikt interesów wynikający z powiązań rodzinnych, ale na zbyt słabe zabezpieczenie dotacji. Dofinansowanie było bowiem zabezpieczone nieruchomością, której wartość była znacznie poniżej wymagań.
  • Dofinansowanie przyznane przez świętokrzyski samorząd, pozwoliło firmie zbudować halę o powierzchni 1500 metrów kwadratowych, a w konsekwencji ubiegać się o kolejną dotację, którą teraz też, jak ustaliśmy, musi zwrócić.
  • Renata Janik twierdzi, że dopiero w 2022 roku powzięła świadomość, że podpisała umowę ze swoim zięciem. W 2021 roku sprawą tego dofinansowania zainteresowało się CBA.

Wielki, pastelowy portret papieża Jana Pawła II przyciąga wzrok każdego, kto wchodzi do gabinetu Renaty Janik (Prawo i Sprawiedliwość), marszałkini województwa świętokrzyskiego. Po lewej stronie od wejścia, na komodzie, stoją porcelanowe figurki aniołków.

Dla Renaty Janik rodzina - jak często powtarza - jest najważniejsza. Daje jej "siłę i energię". - Człowiek może w życiu unieść tyle, na ile ma przy sobie silną rodzinę - mówiła podczas Marszu dla Życia i Rodziny, który w 2022 roku przeszedł ulicami Kielc.

Dzięki wnukom - jak opowiadała w programie "WszechRozmowy" Radia eM w styczniu 2021 roku - czuje się "najszczęśliwszą kobietą na świecie" - Staram się każdego dnia przychylić im nieba. Oczywiście to jest takie w przenośni - zaznaczyła Janik.

Czas spędzony z wnukami pozwala jej "zatrzymać się i zapomnieć o wszystkich problemach".

"Ja po prostu pragnę, żeby wszystko wyszło jak najlepiej dla moich bliskich i tych, z którymi pracuję" - tłumaczyła w wywiadzie dla dziennika "Echo Dnia" z września 2023 roku.

Rodzina i "energia", którą daje, są w tej historii kluczowe.

Renata Janik
Renata Janik
Źródło: Piotr Polak / PAP

Dotacja

W kwietniu 2019 roku Renata Janik, jako wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, podpisała umowę o dofinansowanie na ponad 4,3 miliona złotych. Dotacja była przeznaczona na "utworzenie zaplecza badawczo-rozwojowego firmy EkoEnergia Polska", działającej w branży fotowoltaicznej.

Pieniądze pochodziły z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2014-2020. Miały pomóc firmie w rozwijaniu innowacji technologicznych i szukaniu "najlepszych rozwiązań montażowo-produkcyjnych dotyczących instalacji Odnawialnych Źródeł Energii" - czytamy we wniosku grantowym, który firma złożyła w 2018 roku.

Właścicielem EkoEnergii jest zięć marszałkini, Łukasz Dziedzic. Spółkę tę prowadzi razem z żoną, Karoliną Janik-Dziedzic. O tym fakcie Renata Janik wspominała w wywiadzie dla dziennika "Echo Dnia" we wrześniu 2023 roku:

"Córka prowadzi razem z mężem przedsiębiorstwo. Bycie wicemarszałkiem, czy nawet prezydentem miasta, w którym ktoś bliski prowadzi firmę wbrew pozorom niezwykle przeszkadza. Wywołuje presję na bliskich. Dla nich byłoby lepiej, gdybym nie prowadziła działalności politycznej" - mówiła ówczesna wicemarszałkini.

Czytaj także: