- Jestem ostatnią osobą, a ministerstwo jest ostatnią instytucją w Polsce, która przeszkadzałaby w rozwoju sztucznej inteligencji. Wiemy, że to jest przyszłość, to jest poza dyskusją - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek, odnosząc się do zamieszania w IDEAS NCBR. - Tych ośrodków zajmujących się SI w Polsce mamy ponad 30, to są instytuty, uczelnie wyższe, trzeba to skoordynować. Tutaj jest faktycznie miejsce dla tych wybitnych fachowców - przekonywał minister.
Minister nauki Dariusz Wieczorek zaproponował wcześniej w środę, by profesor Piotr Sankowski nadal koordynował prace naukowców w ośrodku IDEAS NCBR. Jak podkreślił w trakcie spotkania, "nie będzie wstrzymywania żadnych badań, a rozwój sztucznej inteligencji w Polsce nie jest zagrożony".
Spotkanie z profesorem
Dariusz Wieczorek był pytany w programie "Fakty po Faktach" o spotkanie z Sankowskim.
- Miałem okazję się spotkać z panem profesorem, aby wyjaśnić pewne rzeczy i chyba pewne niedomówienia. IDEAS to jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Skończyła się kadencja zarządu, został ogłoszony transparentny konkurs i nowe wybory, a rada nadzorcza, która jest odpowiedzialna w każdej spółce za jej funkcjonowanie, dokonała w tajnym głosowaniu wyboru - mówił.
- To nie ma nic wspólnego z tym, co do tej pory pan profesor robił, czyli to nie jest tak, że nowy zarząd spółki likwiduje nagle wszystkie zespoły i to przestaje działać. Dzisiaj powiedziałem panu profesorowi, jaka jest koncepcja, uspokoiłem go - zaznaczył.
Dopytywany o to, czy złożył mu ofertę pracy, współpracy, odpowiedział: "oczywiście, że tak".
- Powinny się w to włączyć uczelnie wyższe, aby objęły udziały w tej spółce, bo one przecież też prowadzą badania sztucznej inteligencji. Złożyłem ofertę panu profesorowi, aby koordynował te prace - mówił.
Na uwagę, że wielu naukowców stanęło w obronie profesora, odpowiedział: "absolutnie się z tym zgadzam".
- Aczkolwiek nie trzeba było chyba pisać listów. Wystarczyło zapytać mnie, dyrektora NCBR, jaka jest wizja rozwoju - podkreślał.
Minister: chciałbym, żeby minister mógł zamknąć taką uczelnię
Minister był pytany, czy jest w stanie zagwarantować, że na polskich uczelniach nie będzie się już handlowało dyplomami. - Zagwarantujemy to w nowelizacji ustawy. Rzeczywiście dzisiaj obowiązujące prawo nie pozwala ministrowi, aby w tej sprawie zareagować, w kwestii prywatnych uczelni - mówił.
- Chciałbym, aby była taka możliwość, żeby minister mógł zamknąć taką uczelnię lub wdrażać proces jej likwidacji, w przypadku gdy ewidentnie są dowody, że nie uczy się studentów, a zarabia się na wydawaniu dyplomów - powiedział.
- To, co proponujemy, ma uporządkować sytuację. Chcę jednak uspokoić uczelnie prywatne - te, które normalnie działają, funkcjonują - nic złego się im nie stanie - dodał.
Dopytywany, czy minister nie zyskałby w takim przypadku za dużej władzy, odpowiedział: "to jest kwestia do dyskusji". - Mówimy o propozycji ze strony ministerstwa, ale będziemy dyskutować. Ten dialog ze środowiskiem akademickim wrócił, tutaj nie ma problemu - powiedział.
Co z akademikiem za złotówkę?
Szef resortu nauki był również pytany o brak wprowadzenia do tej pory akademików za symboliczną złotówkę. - To jest obietnica partii koalicyjnej, to nie jest wpisane do umowy koalicyjnej, ale oczywiście to nie jest usprawiedliwienie - odpowiedział.
- Natomiast aby był akademik za złotówkę, to musi być jakiś akademik. (..) Dzisiaj w Polsce musimy postawić na remonty i budowę akademików. Mamy 100 tysięcy miejsc w akademikach, z czego 30 tysięcy jest niedostępnych ze względu na stan techniczny. To takie pustostany akademickie - powiedział.
- W grudniu ubiegłego roku 150 milionów złotych na remonty akademików były podzielone między uczelnie, w tym roku znów będziemy te pieniądze dzielić dla tych uczelni, które mają akademiki, mają potrzeby remontowe. Sejm wczoraj podjął decyzję o zwiększeniu funduszu dopłat, a on w nowelizowanej ustawie ma być wykorzystywany nie tylko do budowy mieszkań komunalnych, ale jest też zgoda koalicji na to, aby z tego funduszu uczelnie mogły pozyskać środki na remonty i budowy akademików. To będzie 80 procent dopłaty do inwestycji, bezzwrotnej. To powinno w ciągu czterech lat dać nam dodatkowe 30-40 tysięcy miejsc w akademikach - zapewnił.
Zamieszanie w IDEAS NCBR
Pod koniec września prof. Sankowski ogłosił w mediach społecznościowych, że z dniem 2 października kończy pracę w IDEAS NCBR na stanowisku lidera grupy badawczej. W reakcji na te informacje z zasiadania w radzie naukowej spółki zrezygnowało sześcioro jej członków, a odejście z instytutu rozważa kilku liderów grup badawczych.
O powody zmiany na stanowisku prezesa IDEAS NCBR w listach otwartych do premiera i ministra nauki zwrócili się też laureaci grantów ERC oraz naukowcy zajmujący się sztuczną inteligencją w Polsce.
Zdaniem resortu nauki decydujące okazały się dane finansowe ośrodka. "Spółka wykazała przychody 173 008 zł, wykazała koszty 28 981 973 zł, zamykając rok stratą 28 808 965 zł. Tym samym w wyniku działalności poprzedniej Rady Nadzorczej i Zarządu istnieje poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania spółki" - informował resort. Krytycy zmian w NCBR wskazują jednak, że IDEAS NCBR nie jest spółką powołaną w celu generowania zysków, a jej zadaniem jest wspieranie rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24