Na Półwyspie Helskim znaleziono kolejną martwą fokę. To już trzeci taki przypadek nad polskim morzem w ciągu ostatnich kilku dni. Helenka na wolności żyła niespełna dwa tygodnie. "Obrażenia jednoznacznie wskazują, że została zabita przez człowieka" - poinformowali pracownicy fokarium.
Dwie martwe foki znaleziono na plaży, obie miały wiele ran postrzałowych. To nie pierwszy przypadek zabijania tego gatunku na północnym wybrzeżu Francji. Organizacja Sea Shepherd szuka sprawców i wyznaczyła nagrodę za informacje w tej sprawie.
Turyści na plaży w Międzyzdrojach mogli spotkać w sobotę niecodziennego gościa. Na piasku wygrzewała się foka. W wciągu ostatnich dni była to już druga foka, która wypłynęła na brzeg.
Luty i marzec to czas, kiedy w Bałtyku rodzi się najwięcej fok szarych. Wtedy to właśnie rosną nasze szanse na spotkanie szczenięcia wyrzuconego przez morze na brzeg. Jak się wtedy zachować? Specjaliści podkreślają - przede wszystkim powiadomić odpowiednie służby i nie zbliżać się do malucha.
- To foki zwykle, w dobrym stanie zdrowotnym, dobrze odżywione - wyjaśniała doktor Iwona Pawliczka, szefowa Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
"Jej oczy wydawały się mówić dziękuję" - relacjonował jeden z ratowników pomagający foce. Zwierzę chciało schronić się przed sztormem, wychodząc w głąb lądu. Dotarło aż pod drzwi jednego z bloków.
Petunia to pierwsza mniszka hawajska urodzona na wyspie O'ahu w ostatnich latach. Przyszła na świat w 1991 roku i jest najdłużej znaną żyjącą foką na Wyspach Hawajskich. Równie imponujące są jej odstające od normy rozmiary.
Wilczyca z młodymi przy wodopoju, polująca foka, czy walka dwóch jeleni to tylko jedne z niewielu scen, jakie możemy zobaczyć dzięki miłośnikowi przyrody Marcinowi Kostrzyńskiemu.
W ostatnim czasie internet obiegają zdjęcia zwierząt, które podróżują na plecach innych. Do tej pory sławę zyskały zdjęcia łasicy na dzięciole, szopa pracza na aligatorze oraz wrony na orle. Teraz czas na fokę podróżującą na grzbiecie ogromnego walenia.
Trzy urodzone w tym roku foki szare, którymi opiekowało się fokarium Stacji Morskiej w Helu, zostały wypuszczone w sobotę do Zatoki Gdańskiej. Ssaki przyszły na świat w naturze, ale wiosną trafiły do fokarium, bo wymagały pomocy – m.in. medycznej.
W tym roku do Morza Bałtyckiego wróciło dziewięć fok szarych, w tym trzy urodzone w Stacji Morskiej w Helu - poinformował rzecznik WWF Polska Paweł Średziński. Sześć pozostałych urodziło się w naturze, wymagały jednak pomocy i rehabilitacji.
Na brzegu Bałtyku wypoczywa młoda foka szara. Miejsce leżakowania zostało ogrodzone przez Błękitny Patrol WWF. Na miejsce jedzie weterynarz, który zbada zwierzę.
Na Półwyspie Helskim zostały znalezione dwie małe foki. Miały zaledwie 2-3 tygodnie i powinny być ze swoimi mamami. W tym wieku bez matki nie są zwykle gotowe do samodzielnego życia. Maluchy trafiły do foczego szpitalika.
Polscy naukowcy prowadzili badania nad podwodną komunikacją morskich ssaków, takich jak foki i delfiny. Głównym celem ekspertów jest umożliwienie nurkom rozmowy pod wodą bez użycia elektroniki.
Foka Ewa urodziła Maszoperię. Nowa podopieczna helskiego fokarium waży ponad 17 kg i ma metr długości. Narodziny szczenięcia można było śledzić na żywo w internecie.
Foka szara utknęła we wtorek w nieoznakowanej sieci rybackiej w darłowskim porcie. Została uwolniona w środę przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i ratowników