Szczenię foki zostało uratowane po tym, jak wody Kanału La Manche wyrzuciły je na jedną z plaż na brytyjskiej wyspie Jersey.
W sobotę 18 listopada foczkę zauważono na plaży Plemont. Zaalarmowano wtedy schronisko dla zwierząt JSPCA. Wydawało się, że foczka jest niedożywiona, a także że ma obrażenia głowy. Pracownicy placówki próbowali ją złapać, jednak uciekła do wody, zanim udało się ją dokładniej obejrzeć.
Wyrzucone na brzeg po raz drugi
W niedzielę wody Kanału La Manche ponownie wyrzuciły młode, tym razem na plażę L’Etacq. Na miejsce przybyła załoga nurków z British Divers Marine Life Rescue. Zwierzę uratował Clive Armstrong. To dzięki niemu zwierzę trafiło do szpitala New Era Vets.
We wtorek rano wybawiciel młodej foki zabrał ją na sąsiednią wyspę Guernsey. Tam trafiła pod opiekę stowarzyszenia ochrony zwierząt przed przemocą GSPCA.
Jak powiedzieli weterynarze, to była "najchudsza foka, jaką kiedykolwiek widzieli". Ważyła 11,5 kg, czyli zaledwie ćwierć tego, ile powinna. Zwierzę okazało się bardzo słabe, odwodnione i niedożywione.
Podobny los innego zwierzęcia
W poniedziałek GSPCA uratowało inną fokę - tym razem z przystani Beaucette na Guernsey.
Jak poinformował szef stowarzyszenia Steve Byrne, obie foki zostały nawodnione. Obecnie znajdują się pod ogrzewającymi lampami. Ze względu na ich ciężki stan są objęte szczególną opieką.
- Obie foki są bardzo wychudzone i odwodnione z wieloma urazami. Stajemy więc przed wielkim wyzwaniem, czyniąc wszystko co w naszej mocy, aby je wyleczyć - dodał.
Morskie zwierzęta są czasami wyrzucane również na brzeg Morza Bałtyckiego. Należy pamiętać, żeby poinformować o zdarzeniu odpowiednie służby, nie starać się ratować zwierzęcia samodzielnie. Można mu w ten sposób bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Autor: ao/map / Źródło: gspca.org.gg
Źródło zdjęcia głównego: Clive Armstrong