"Jej oczy wydawały się mówić dziękuję" - relacjonował jeden z ratowników pomagający foce. Zwierzę chciało schronić się przed sztormem, wychodząc w głąb lądu. Dotarło aż pod drzwi jednego z bloków.
W czwartek na wodach Morza Północnego szalał sztorm. W tym czasie wolontariusze Królewskiej Państwowej Służby Ratowniczej (RNRI ang. Royal National Rescue Institution) w mieście Redcar, zostali zaalarmowani, że schronienia przed żywiołem szukała młoda foka.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że znajdowała się na schodach jednego z bloków mieszkalnych.
Na ratunek
- Wolontariuszem byłem zaledwie od kilku miesięcy. Nie wiedziałem jak mam się zachować - powiedział Steve Atkinson, jeden z członków RNRI.
Na miejsce przybył oficer straży przybrzeżnej. Miał ze sobą dużą klatkę dla psów.
W akcji ratunkowej pomagało wiele osób. Fokę wsadzono do transportera, na szczęście nie stawiała oporu. Następnie przewieziono ją na plażę.
Gdy drzwiczki zostały otwarte, zwierzę szybko uciekło z klatki w kierunku morza.
- Foka wydawała się być szczęśliwa. Jej spojrzenie wyglądało, jakby chciała powiedzieć "dziękuję" - powiedział Dave Cocks, dyrektor ds. ratownictwa RNRI.
Nie mogli wejść do domu
Cocks zaznaczył, że to normalne, że podczas złej pogody foki wychodzą na brzeg. - Ta jednak przedostała się zbyt daleko w głąb lądu - podkreślił.
- To było dość zabawne, jednak mieszkańcy budynku nie mieli powodów do śmiechu. Za każdym razem, kiedy próbowali otworzyć drzwi, foka warczała i obnażała zęby - dodał Cocks.
Wolontariusze RNRI przestrzegają, by w przypadku zauważenia wielorybów, fok czy delfinów poza morzem, należy niezwłocznie powiadomić odpowiednie służby.
Zobacz szczęśliwy powrót foki do morza:
Autor: ao/aw / Źródło: rnli.org
Źródło zdjęcia głównego: rnli.org